I ja będę kibicować by hortensje na pniu się udały. Jeśli dobrze rozumiem, zakładasz tą kule z ziemią na dole wysokiego pędu w marcu. Potem odcinasz w lipcu i wtedy sądzisz pęd do doniczki z patykiem i wtedy dopiero obcinasz mu listki i kwiat??
Tak, dokładnie. Ale to tylko mój pomysł. Dopiero sprawdzam, czy w taki sposób można uzyskać hortensję na wysokim pniu.
Właściwie nic się przy tym nie ryzykuje. W marcu i tak przycina się bukietówkom pędy.
Czasem podczas tej czynnosci było mi po prostu żal ścinać i kroić na patyczki (lub wyrzucać na kompost) naprawdę piękne pędy - długie, proste, grube.
I to nasunęło mi pomysł, by samej spróbować wyhodować hortki na pniu.
Wszystkie hortki na pniu, które kupiłam miały wys. ok. 150 cm. Stopniowo, co roku, podwyższałam pień przywiązując do palika najbardziej odpowiednią gałązkę. Resztę gałązek normalnie przycinałam lub całkowicie wycinałam tuż przy pniu (te rosnące najniżej w koronce).
W ten sposób hortki na pniu "podwyższałam", czyli przeprowadzałam normalną procedurę, jak to się czyni z młodymi drzewkami (chcąc uzyskać u nich wyższy pień).
Mam mały ogródek. Kocham hortensje. Na krzaki już praktycznie nie mam miejsca. Natomiast hortki na pniu, zawsze jakoś wcisnę