Muszelka napisał(a)

Macie jakiś patent na przetrwanie upałów?

My mamy dwa: dziecięcy basenik i klimę

Odkryliśmy, że w dziecięcym baseniku można z ogromnym zyskiem dla samopoczucia, godzinami leżeć (jak w wannie), czytać książki, słuchać podcastów, wyszukiwać fotki do Wizytówki, itp. ... Generalnie oddawać się różnym, nieskomplikowanym przyjemnościom bez wzdychania na doskwierający ukrop.





I drugie odkrycie - klimatyzacja! Parę lat temu założyliśmy ją w domu. Ale jakoś nie mieliśmy okazji nacieszyć się nią, ponieważ letnie miesiące spędzaliśmy w Alpach. Z klimy korzystali nasi wakacyjno-ogrodowi goście. Dopiero teraz rozumiemy, dlaczego tak bardzo ją chwalili

Dzisiaj stwierdziliśmy, że jest to jedna z naszych, najlepszych życiowych inwestycji 

Pierwszą metodę stosowałam gdy dzieci były małe, drugą stosuję obecnie Zimą klimą podgrzewam w mieszkaniu nim odpalamy piece. Tzn. w listopadzie jeszcze klima w grudniu już piec

Mary napisał(a)

Naturalna klima górska czy leśna to zupełnie co innego.

Dokładnie!

sylwia_slomczewska napisał(a)

Zimą klimą podgrzewam w mieszkaniu nim odpalamy piece. Tzn. w listopadzie jeszcze klima w grudniu już piec

Ooo, też ciekawie

Chcę się czymś pochwalić!

Nasz ROD wziął udział w projekcie unijnym "Rozwój zielonej infrastruktury poprzez wsparcie ogrodów działkowych". Przyznano nam grant.

Na placu rekreacyjnym, między boiskiem do siatkówki plażowej a boiskiem do piłki nożnej, powstała ścieżka edukacyjna z ławostołami, tablicami i światowidami.
Mali i duzi są żywo zainteresowani. Czytają, oglądają, studiują i dyskutują. O ziołach, o owadach, o zwierzakach, o ptakach

Na zdjęciach bezludnie, ponieważ robiłam je, gdy z nieba lał się żar.

Ten Wasz ROD fajnie działa.

Mam zupełnie inne skojarzenia z ROD. U Ciebie taka letniskowa miejscowość. Fajnie.

Dziś piękny poranek z wilgotnym powietrzem. Jak w górach. Niestety dzień w pracy.

Miłego dnia.

Super te ławostoły, światowidy i tablice. Świetny pomysł. Gratulacje

Extra! Gratulacje Fajnie tam macie! Zazdroszczę

Super fajna sprawa, gratuluję

Lidko, Mary, Makao, Aniu, Basiu -> wielkie dzięki za zainteresowanie Odpiszę zbiorowo.

Nasz ROD od początku powstał z intencją terenu rekreacyjnego dla mieszkańców miasta (odległego o ok. 15 km).  Kiedyś na tym obszarze były przyleśne łąki.  Dzisiaj, z lotu ptaka, teren ROD (fragment) wygląda tak:



Zdjęcie z paralotni, dzięki uprzejmości kolegi.

Tylko kilka rodzin (na ponad 500 ogrodów) uprawia tu przysłowiową pietruszkę i marchewkę. Reszta ma dacze z ogrodami stricte wypoczynkowymi.

W centrum ROD jest kilka różnych boisk sportowych, kort, plac zabaw dla dzieci, zewnętrzne stoły tenisowe, placyk z przeznaczeniem na ogromne ognisko, zabawy taneczne/festyny, strefa kibica dla panów itd.  Zarząd działa bardzo prężnie. W ogóle nie pachnie tu PRL-em Wręcz przeciwnie. Od lat przyjeżdżają tu na wakacje do rodzin: Holendrzy, Francuzi, Niemcy...

Zdjęcie z paralotni przedstawia tylko część jeziora. Ciągnie się dalej, zwężając na zachód (jezioro polodowcowe, typu rynnowego).

Wędkarze bardzo je chwalą