No to z tą szmatą to mnie rozbawiłaś.
Zatrudniłem ludzi zwanych ogrodnikami, ale z każdym dniem przekonuję się , że jak coś ma być zrobione, muszę się tego nauczyć i zrobić samemu.
Zapytam tylko czy jeśli nic tam nie pogniło to da się uratować te drzewa?
Zadam jeszcze jedno pytanie, mimo że dotyczy lip, to pewnie zaraz będę miał problem na klonach (rosną w pobliżu)
To co widać na liściach potraktowałem Topsinem czy to pomoże?
Szczerze dziękuję za odpowiedź