Jazzy

Sprawdź jaki jest wygląd kory od wewnątrz robiąc nacięcie niepełnego prostokąta, czy nie ma przebarwień i jak wygląda podstawa pnia.


Pozdrawiam

Mazan napisał(a)

Jazzy

Sprawdź jaki jest wygląd kory od wewnątrz robiąc nacięcie niepełnego prostokąta, czy nie ma przebarwień i jak wygląda podstawa pnia.


Pozdrawiam

Ok, jutro rano zrobię zdjęcia. A to "okienko" jakie duże zrobić? Potem posmarować funabenem?

Obcięłam tą gałąź

Mam jeszcze takie pytanie, bo chciałabym tego klona zareklamować u sprzedawcy, ale muszę wiedzieć czy werticilioza może się tak szybko rozwinąć? Tego klona kupiłam i posadziłam zeszłego lata w lipcu. Czy jest duże prawdopodobieństwo, że był już chory w szkółce?

Jazzy

Jeżeli to zaledwie osiem miesięcy od zakupu - jak najbardziej. Spójrz na przekrój, który przedstawiłaś. Pierwsza zainfekowana warstwa - najbardziej wewnętrzna - jest charakterystyczna dla bardzo młodego przyrostu, późniejsze warstwy /po okręgu/ należą do infekcji odglebowej, która powstała po zakażeniu gleby u Ciebie. Mówiąc inaczej masz zainfekowane podłoże być może do 1 m w głąb, a żywotność grzyba wynosi ok.12 lat. Obecnie nie ma zarejestrowanych środków do zwalczania tej choroby. Dlatego jest verticilium zaliczana do chorób kwarantannowych, a stacje zalecają na szczególną uwagę podczas zakupów w szkółkach. Objawem, który każe podejrzewać nawet tę chorobę są schnące brzegi liści nie na całej krawędzi lecz placowo, czasem - gdy choroba ma ponad pół roku tworzyć może się plama w kształcie litery V z rozszerzeniem do brzegów liścia.
Nie wiem czy udało się wytłumaczyć, ale próbowałem.


Pozdrawiam

No to teraz tylko siedzieć i płakać
To drugi klon kupiony w tej szkółce, który padł na tą samą chorobę.

Z tego co napisałeś wynika, że to moja gleba już wcześniej była zakażona? Czy została zakażona teraz przez tego klona?

Czyli teraz mam go jak najszybciej wywalić, czy jeszcze czymś spryskać?
No i czy mogę tam teraz posadzić jakieś drzewo? Może są gatunki odporne na w.?

Jazzy

Lament nic tu nie pomoże. Trzeba zabrać się do roboty. Przede wszystkim - jeśli drzewo nie jest całkowicie zniszczone - wykąp mu korzenie przez ok 60 minut w roztworze PW lub RT. Zlej wykop po roślinie PW i po 3 - 4 dniach ponownie, następnie po tygodniu RT również solidnie. To ekologiczne odkażanie. Nie proponuję stosowania grzyba Trichoderma /Koppert/, bo drogo by to wyszło, a z odpornych możesz spróbować trawy, są odporne na wericiliozę, jak u Polinki. Dzięki miskantom i innym trawom chroni swoje iglaki.
To na początek, później możesz po przeprofilowaniu ogrodu zrobić następny krok, ale pamiętaj, że nie można stosować monokultury w uprawie roślin, gdyż grzyb może powrócić.


Pozdrawiam

Mazan, dziękuję Ci za wszystkie rady i wskazówki!

DawidZawada napisał(a)

Witam !

Posadziłem w zeszłym roku Klon jesionolistny , ma taki problem jak na foto , myślicie ża można to jakoś zaleczyć ?

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Klon jesionolistny

To kiepsko wygląda - mazan pewnie ci pomoże - taki posadzilas czy to po zimie
Pewnie cos na grzyba trzeba

Pozdrawiam