Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Choroby klonów, klon - Acer

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby klonów, klon - Acer

Katkak 07:15, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
I jeszcze jedno, z racji tego, że klony rosną nad oczkiem z opryskiem mam kłopot. Nie mozna ich podlać zamiast opryskiwać? Jeśli oprysk jest niezbędny to oczywiście zrobię go, jakoś spróbuję oczko zasłonić.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Mazan 10:54, 24 maj 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Kasiu

Nie wiem co lepsze siekierka czy kijek. Podlanie to dłuższe podawanie środka chemicznego do oczka, oprysk - jeśli odizolowany kurtyną - będzie podany w ilościach śladowych przy wietrze w kierunku wody, tzn w stężeniu ok 0,005 - 0,01%. Nie odczują go nawet mikroorganizmy wrażliwe.
Inna sprawa, że - choć fotki niezbyt wyraźne, a robiłaś dużo lepsze, nie poznaję Cię - przy takich trudnościach bierzesz do ręki pędzel i choćby z drabiny pędzelkuj. Chory pęd odetnij jeśli już suchy, a najlepiej pokaż więdnące liście.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Katkak 12:58, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Mazan napisał(a)
Kasiu

Nie wiem co lepsze siekierka czy kijek. Podlanie to dłuższe podawanie środka chemicznego do oczka, oprysk - jeśli odizolowany kurtyną - będzie podany w ilościach śladowych przy wietrze w kierunku wody, tzn w stężeniu ok 0,005 - 0,01%. Nie odczują go nawet mikroorganizmy wrażliwe.
Inna sprawa, że - choć fotki niezbyt wyraźne, a robiłaś dużo lepsze, nie poznaję Cię - przy takich trudnościach bierzesz do ręki pędzel i choćby z drabiny pędzelkuj. Chory pęd odetnij jeśli już suchy, a najlepiej pokaż więdnące liście.



Pozdrawiam

Bo fotki na szybko z rana telefonem. Za chwilę zrobię lepsze aparatem. Masz rację, o pędzelku nie pomyślałam
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Katkak 13:42, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Walerku już się poprawiam, zdjęcia aparatem, myślę, że jakościowo znacznie lepsze, a przede wszystkim dokładniejsze.

już mi czarne myśli chodzą po głowie, że stracę kolejne dwa klony.

sekator odkaziłam, idę wyciąć co suche i Topsin w ruch. Jak dobrze, że jesteś, bo jesteśmy mądrzy Twoją mądrością .
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Katkak 13:46, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Te suche listki są w dwóch miejscach i w jednym miejscu to dziwne przebarwienie.

to malutkie drzewko, posadzone dwa lata temu. Powiedz, że będzie dobrze
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Katkak 14:06, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
To co wycięłam i klon już pryśnięty Topsinem. Jakoś sobie poradziliśmy z tym.


____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Mazan 17:56, 24 maj 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Katkat

Prawdę mówiąc nie wiem jak odpowiedzieć.
To werticilioza i zaatakowała od korzenia. Wszystkie cechy są widoczne na odciętych pędach: ciemne przebarwienia kory, a że jest wilgotniejsze powietrze widoczna jest zarodnikująca pleśń, liście nekrotyczne na obrzeżach i usychające, gdyż grzyb zablokował naczynia przewodzące w ogonkach liściowych, itd. . Być może - ale tylko być może - uda się podlewanie propamokarbem i aliette lub previcurem trzykrotnie co 14 dni, opryskiwanie nie pomoże, gdyż grzyb 'wędruje' w drewnie dokąd środki się nie dostaną, a zastrzyku nie da się zrobić.

Przykro mi


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Katkak 19:19, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Ok Walerku, wezmę to na zimno, choć serce boli. Straciłam dwa duże klony, to i to wezmę na klatę. Mow co robić,: wywalić lepiej, czy próbować leczyć?
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Mazan 21:51, 24 maj 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Kasiu, napisałem poprzednio, że grzyb zaatakował od korzenia, czyli skażona jest gleba. Jeśli nie uporasz się z tym problemem możesz doznać nieprzyjemnych sytuacji, gdyż verticilium atakuje również inne rośliny w tym też rośliny zielne, a objawy są różne, podobne jest tylko więdnięcie.
Wiem, że rolnik wywiózł ogromną ilość ziemi, na której był sad, żeby pozbyć się - jak powiedział - tego cholerstwa. Próbuj odkażać i nie sadź zbyt gęsto gdyż odglebowo przenosi się grzyb 'po korzeniach', a w strefie ornej jest najwięcej korzeni. Tylko rośliny o palowym systemie korzeniowym sięgają głębiej i grzyb także, gdzie może trwać przez długie lata czekając na okazję. Taka sytuacja sprawia, że po rozpoznaniu należy stosować profilaktykę, aby ograniczyć jego występowanie. Jeśli udałoby się znaleźć preparat z grzybem Trichoderma i zaszczepić glebę to można odnieść sukces, gdyż te grzyby są antagonistami.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Magara 00:56, 25 maj 2018


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6374
Byłabym wdzięczna za odpowiedź również na moje zapytanie z 20 maja...
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies