Walerku ratunku! Zobacz co zobaczyłam na tym klonie- niepokojące przebarwienie jak na tę porę roku, z prawej strony na dole.
Podchodzę bliżej, a tu znów pousychane listki w dwóch miejscach.
A dosłownie niemal codziennie siedzę tuż przy nim i nic takiego jeszcze parę dni temu nie miał.
Te dwa klony, on i atropurpureum rosną nad oczkiem, blisko siebie. Może to też to zamieranie pędów?
Ręce mi już opadają do tych klonów. I co radzisz? Prysnac Topsinem jak i tamtego? Tylko prysnąć, czy może też podlać? Uratują się? Dziękuję z góry