Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Choroby klonów, klon - Acer

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby klonów, klon - Acer

loretta 22:39, 17 maj 2018

Dołączył: 01 cze 2015
Posty: 87
Hej Mazan, mój klon odzyskuje wigor po ulewnym deszczu, może spłukało robale zanim podlałam go preparatami (kupiłam, nie podlałam jeszcze). Przed zakupem znów oglądałam liście, na młodych biegały jakieś robaczki ca 5-7 mm,nie było ich dużo, jaki to robal to pojęcia nie mam,miał jakby wydłużony ryjek, robal koloru czarnego może tymi szpecielami się żywiły, bo szpeciel to roztocze, tak?
Mazan 09:48, 18 maj 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Loretta

Ryjkowcowate są roślinożercami. Ten, o którym piszesz, jest prawdopodobnie szkodnikiem pąków i młodych liści.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Mixtoorka 12:26, 18 maj 2018


Dołączył: 21 kwi 2015
Posty: 3811
Mazan napisał(a)
Mixtoorka

Muszę się przyznać do pomyłki - to jest werticiloza nie fytoftoroza. Nie była wyraźnie zaznaczona, ale rozwój grzyba teraz jest widoczny. Trudno oceniać ukrytą chorobę, ale jeśli odrośl żyje , nie więdnie, stosuj dalej zabiegi wyniszczające grzyba. Jest szansa, że się uda.


Pozdrawiam


Tak też podejrzewałam po ścięciu pędów, Gałązki były cienkie, słabo było wiadać. Baaardzo mnie cieszy Twoja opinia Walczy to i ja walczę.
Odrośl rośnie i rośnie, co cieszy. Wiem, że to niewiadoma, ale...
Dziękuję
____________________
Karolina-Pan Maluśkiewicz
loretta 19:31, 18 maj 2018

Dołączył: 01 cze 2015
Posty: 87
Mazan napisał(a)
Loretta

Ryjkowcowate są roślinożercami. Ten, o którym piszesz, jest prawdopodobnie szkodnikiem pąków i młodych liści.


Pozdrawiam


Uch, a ja głupia cieszyłam się, że mam sprzymierzeńca. Skończy się na tym, że podleję drzewo, czym tylko mam by robalom nie smakowało. Drzewo jakiejś specjalnej urody nie jest ale akurat nam gargamela naprzeciwko stawiają i jak znalazł zakryje choć nieco.
Katkak 06:51, 19 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Drogi Walerku,
być może popadam w paranoję, ale po stracie dwóch klonów w zeszłym roku (padły na werticiliozę, pamiętasz?)wolę dmuchać na zimne. Otóż mój klon Atropurpureum wygląda bardzo zdrowo i witalnie, ale znalazłam na nim niby tyko dwa uschnięte listki i końcówka gałązeczki, na której są jest taka ciemna. Być może nie jest to powód do zmartwień, ale wolę posłuchać co Ty masz na ten temat do powiedzenia. Gdyby coś go brało, to myślę, że jest na tyle wcześnie, że byłby do uratowania, co? Z góry dziękuję
Z góry dziękuję.



____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Katkak 06:51, 19 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Mazan 07:40, 19 maj 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Katkat

W paranoję nie popadasz i dobrze, że zwracasz na wszystko uwagę.
Suche pędy trzeba usuwać, a do oprysku proponuję sarfun lub topsin bądź sportak alpha. Możliwa jest infekcja phomopsis - zamieranie pędów. Szczególnie widoczny objaw na dziko rosnących drzewach. Łatwo się przenosi /deszcz, owady i ogrodnicy/ dlatego jest tak "popularny" w naturze.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Katkak 07:50, 19 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Mazan napisał(a)
Katkat

W paranoję nie popadasz i dobrze, że zwracasz na wszystko uwagę.
Suche pędy trzeba usuwać, a do oprysku proponuję sarfun lub topsin bądź sportak alpha. Możliwa jest infekcja phomopsis - zamieranie pędów. Szczególnie widoczny objaw na dziko rosnących drzewach. Łatwo się przenosi /deszcz, owady i ogrodnicy/ dlatego jest tak "popularny" w naturze.



Pozdrawiam

Bardzo Ci dziękuję
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Magara 21:40, 20 maj 2018


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6581
Dobry wieczór,
czy ktoś z Was mógłby pomóc w diagnozie choroby klonu i wskazać jak go leczyć?
Klon opisany jako palmowy (brak innych danych).
Z góry dziękuję za pomoc.

____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Katkak 07:05, 24 maj 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Walerku ratunku! Zobacz co zobaczyłam na tym klonie- niepokojące przebarwienie jak na tę porę roku, z prawej strony na dole.

Podchodzę bliżej, a tu znów pousychane listki w dwóch miejscach.

A dosłownie niemal codziennie siedzę tuż przy nim i nic takiego jeszcze parę dni temu nie miał.
Te dwa klony, on i atropurpureum rosną nad oczkiem, blisko siebie. Może to też to zamieranie pędów?
Ręce mi już opadają do tych klonów. I co radzisz? Prysnac Topsinem jak i tamtego? Tylko prysnąć, czy może też podlać? Uratują się? Dziękuję z góry
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies