Subiektywnie swój ogród postrzegam, ale prawdę mówiąc odkąd dosadziłam poduchy cisowe to wszystko zaczęło nabierać wyrazu. I sytuacja z ćmą bukszpanową tylko na początku mnie zmartwiła. Po krótkiej panice i przeanalizowaniu wszystkich "za i przeciw" doszłam do wniosku, że bez żalu pożegnam się ze sporą ilością kulek bukszpanowych na rzecz poduch cisowych. Tylko konfiguracja się zmieni... troszeczkę. Buksy zostaną jako wąskie obwódki (tu innego zamiennika nie znalazłam...jeszcze).
Natomiast cisowe poduchy najbardziej pasują mi na krawędziach rabat. Zwłaszcza na załamaniach i zakrętach

I dodam tylko, że obecnie mój ogród najbardziej lubię w wersji ośnieżonej

A to wszystko dzięki cisom w formie poduch i stożków.