Oj, znam te widoczki od dwóch poranków. Dziś wyjątkowo nie mroziło. Ten moment nigdy nie nadchodzi we właściwym czasie...

U mnie niektóre begonie dzisiejszej nocy kaput, inne - w tym samym miejscu i również w donicach! - trzymają się dobrze kwitnąc nieprzerwanie od maja. Nie potrafię ocenić, co jest powodem tej rozbieżności.

Fakt, trochę się zmieniło, muszę kiedyś jakieś porównanie zrobić do metamorfoz.


Moje nowe zakupki:

- rutewka Black Stocking na przedogródek
- forthegilla Red Lirioce na ogród

Joann a ja już chyba nie kupię begoni. Przestały mi się podobać. Może będą surfinie albo stokrotka afrykańska, którą bodajże BASIA8 polecała mi na ogrodowisku.

Ale dorodny okaz fortegillii udało Ci się kupić

O! A dlaczego? Ja je uwielbiam do donic, bo są niemal zupełnie bezobsługowe (tylko podlewanie, a nawet jak zapomnisz, to po podlaniu natychmiast odżywają) i do tego kwitną niezmordowanie przez kilka miesięcy.