U mnie jutro ma być słonecznie, więc jak obeschnie to mąż ma kosić trawę a ja dalej w chwasty pójdę
Chociaż te prognozy to jakoś nijak mają się do rzeczywistości
Pokaż jakie masz te irysy? Tzn niekoniecznie dzisiaj
Helen ta duża działka to i dobrodziejstwo i przekleństwo jednocześnie.
U mnie tyle o ile, że syn zdążył trawę skosić, ale większość ogrodowych spraw stoi, nie wyrobimy się ze wszystkim z czym byśmy chcieli.
Na jednej róży zauważyłam mączniaka (pewnie przez tą wilgoć, zresztą od zakupu wydawała mi się podejrzana), na porzeczkach mszyce i nawet jak spryskać nie ma jak, bo wszystko mokre, a potem i tak wszystko deszcz zmyje.