Trochę pracy aby spalić zjedzone pyszności

Ploteczki w grodzie przyjaciół... przepraszam wymiana doświadczeń dotycząca prowadzenia ogrodu.


Czy dziewczyny już zdają na bieżąco relację ze spotkania na ogrodowisku?

Ech życie zdjęcia powyższe były robione w sobotę, a w niedzielę na krótko zawitałem do sosnowego zacisza, gdzie gajowiec żółty się panoszy i pomyśleć że rozchodowałem go z trzech sadzonek, które uszczknąłem w Traczu na retkini...



Krzewuszka posadzona w półcieniu zaczyna pokazywać że chyba mnie lubi.


Może moja kochana żonka zrobi odrobinkę pigwówki z własnych owocków.


Jedyny rd który zakwitł w tym roku pokazuje na co go stać.

A teraz widzę ile jeszcze pracy przede mną.

pozdrawiam czytających.

A jeszcze jedno zapomniałem przedstawić częstego gościa BASIA szara.

Fajne zdjecia zrobiłes. Rh piękny a wiewiórki zazdroszzczę , kiedys taka miałam , przychodziła z lasu jak zawołałam ale potem wycięli mnóstwo drzew i juz jej nie było.

Bogdziu przychodzą dwie. Jedna siwiejąca druga ruda maksymalnie. Mają Co jeść u nas, oprócz szyszek lubią borówki, agrest I rozsypywane orzechy włoskie.

Kojak napisał(a)

Bogdziu przychodzą dwie. Jedna siwiejąca druga ruda maksymalnie. Mają Co jeść u nas, oprócz szyszek lubią borówki, agrest I rozsypywane orzechy włoskie.

Tez rozsypywałam orzechy a teraz nie mam komu sypac.

Chwilkę nie zaglądałam do ciebie a tu tyle pięknych fotek.
Wiewiórki tez ci zazdroszczę...śliczna jest !

Kojak napisał(a)

No powiem szczerze... jestem zaskoczona...na prawdę robi wrażenie.
Przyjedziesz do mnie to sobie coś ukopiesz, żeby jeszcze powiększyć Twoją kolekcję.

Nikita pomimo ostatnich zawieruch w zaplanowanym sezonie działkowym stawie się na pewno już szykuję wygodny szpadel.

Piękne hostowisko.Pozdrówka.