Bobrów współczuję, niestety przy nich straty w drzewkach będą spore
Floksa nie dawaj do donicy bo zakryje wszystko inne , one niezwykle szybko na masie przybieraja, też Ci mogę dać , ale nie powiozę do Wojsławic bo przyjedziesz do mnie to sobie weźmiesz
Zamiast szydlastego floksa możesz posadzić kępkę goździka łuskowatego (pokazywałam ostatnio u siebie, jest na zdjęciu z żabką). Lubi sucho i nie przyrasta tak szybko jak floks. A nawet gdy się już rozrośnie, to sobie podzielisz i wykorzystasz, albo kogoś obdarujesz.
Jeśli dałeś przepuszczalną ziemię, to może być.
Zrobiłam sadzonki floksów, białego też, gdzieś wciśniesz
I wilczomlecza
Z irysami nie rób sobie kłopotu z wykopywaniem, nie mam miejsca na nie i na liliowce.
Nie musisz niczym się rewanżować, ja się cieszę bezinteresownym dzieleniem się.
Bobrami się martwię. Chyba będę musiał poowijać pnie siatką stalową. Jednak w przypadku świeżych nasadzeń to dziwnie będzie wyglądało. Bo jeśli brzózka to taki ołówek to siatka całą zakryje. Dereń kousa za szeroki na siatkę.
Nasadzenia mam nowe bo dopiero zacząłem od nowa sadzić. No i co teraz? Zamówiłem dwie magnolie ale chyba do Przedogródka pójdą w obawie przed bobrami.
Dziękuję za radę w sprawie floksa.
Wacław a jakby wypróbowac sypnąć dookoła antydzika? Albo tak jak Przemek radził i u siebie robił, ( w necie też widziałam przeciwko sarnom i zającom) nasmarowac korę smalcem, takim zwykłym ze sklepu....może by nie ruszyły i przeniosły się gdzie indziej, warto wszystkiego wypróbować, bo inaczej po drzewach będzie i to nawet tych największych, widziałam w okolicy mojego wujka i u Anitki co potrafią zrobić i jakie drzewo położyć