Ewo, udało się
Bakcyl ogrodowy trzyma mnie od zawsze. Zawsze lubiłem kwiaty i sporo ich miałem. Jednak pod wpływem Ogrodowiska ten bakcyl jakby ... urósł?.
Basiu, podlałem moje rośliny gnojówką z rozcieńczonego kurzeńca. Okazało się, że rododendrony nie znoszą nawozów z dużą zawartością azotu.
Teraz drżę o nie. Czy nie spaliłem. Za radą koleżanek zlałem obficie wodą. Mam nadzieję, że nie odczują negatywnych skutków. Okaże się za jakiś czas.
Drugim nawozem, tym razem korzystnym dla rodków jest specyfik Bogdzi.
To mieszanka trzech nawozów: chelat żelaza, pinivit i florovit dla kwitnących. To mieszanka dolistna. Pryskałem rododendrony zaraz po zimie bo zauważyłem osłabienie i poprawiłem ich kondycję.
Ja również zwróciłem uwagę na "kamienny rojnik" Grażynki. Spróbuję zastosować u siebie.
Wacku, pomysł rojnikowo- pieńkowy bardzo mi się spodobał, zapewne pozwolę sobie ściągnąć. Do tej pory rojniki jakoś szczególnie mnie nie pociągały, może się to zmieni za sprawą Twojej inspiracji Specyfiki Bogdzi właśnie dzisiaj do mnie dotarły, będę pryskać. Czy to mieszanka tylko dolistna , czy też można podlać podłoże?
A widzisz u mnie po ścinaniu dzrew jest tego jeszcze pełno.
Wyrzuconych na łąkę przez koparkę jeszcze z ziemią.Ale jeden sobie zostawiałam.
Jeszcze nie wiem na co.Ale pusty w środku nie jest.
A inne wydziwiać z tej kupy, to już ciężko.
Ale ja kilka rojników koło dzbana mam.
Jeszcze Czerwone mi się marzą. Ale ostatnio nigdzie po ogrodniczych nie chodzę,,, to na razie nie mam.
Danusiu, kochana dziękuję ale nie. Bambus od Ciebie odbija w tym roku i na razie mi wystarczy. Posadziłem go nad stawem i mam nadzieję, że za jakiś czas stworzy taką dorodną kępę jak u Ciebie.
Szkoda, że nie możesz być w Wojsławicach 19.05. no ale sąd to sąd. Powodzenia