Wiele piękna, jeszcze więcej odmienności. Jednak ja nie zamieniłbym swojej ojczyzny na żaden inny kraj na świecie.
Roślin nie przywiozłem choć niektóre bardzo mi się podobały. Gałązek ( szczepek) nie zrywałem bo pora roku u nas nie sprzyja przyjmowaniu się roślin. Nie szukałem również sklepów ogrodniczych - nie było czasu. W Wietnamie byłem w dużym ogrodzie który można nazwać botanicznym ale jakże daleko mu do naszych botaników! Relację zamieszczę.
Wacku, Ty jednak jesteś niezniszczalny Podziwiam, że bezpośrednio po perypetiach zdrowotnych zdecydowałeś się na wyjazd w tak odległe rejony. Zdrowie jak widać dopisało, a co zobaczyłeś to Twoje
Kolejną piękną wyprawę zaliczyłeś, fajne miejsca miałeś możliwość zobaczyć. Widoki zupełnie inne niż u nas, fajnie że podzieliłeś się swymi wspomnieniami z nami.
Wacku, dziękuję. Pamiętałeś o mnie.
Relację obejrzałam z zapartym tchem. Nieziemskie widoki. Piękna roślinność. No i Ty wśród tych 10 000 Buddów. To prawie jak 10 001. Tyle, że o wieeeele przystojniejszy od oryginałów.
Gratuluję wrażeń.
A wycieczka chyba była rodzinna? czy tak?
No i spąsowiał starszy pan.
Oczywiście - pamiętałem
W odwiedziny do córki, zięcia i wnuczek pojechałem razem z żoneczką. Oni w HK mieszkają już 5 lat. Wcześniej w Wietnamie. Ponieważ wyjechałem tak daleko chciałem zwiedzić trochę więcej niż jedno miasto. Udało się i wszyscy byliśmy w Wietnamie ( 4 dni) i dodatkowo w Macau ( 2 dni).
Wrażenia zostają w pamięci. Lubię podróżować i miałem szczęście już kawał świata zwiedzić. Już snujemy następne plany. Czy się spełnią? Czas pokaże