Uśmiecham się, bo mój Tato opowiadał takie bajki zmyślanki swoim wnukom, czyli dzieciom moim i sióstr i brata. My, stare konie, potrafiliśmy gdzieś tam w nogach łóżka przycupnąć i razem z dziećmi słuchać bajek wymyślanych przez Tatę. Do dziś wspominamy i wspominamy bohaterów bajek: Jagódkę z długim "pszenicznym" warkoczem, czy chruściela schowanego w ogrodzie
. Ja nie umiem wymyślać takich piękności. Mimo zamiłowania do czytania