Ha, ha, ha!
My pokrewne dusze mamy. To samo można powiedzieć o Tobie Kasiu.
Tak trzymajmy

Waclaw napisał(a)

Ha, ha, ha!
My pokrewne dusze mamy. To samo można powiedzieć o Tobie Kasiu.
Tak trzymajmy

Zgadzam się w całej rozciągłości.

Katkak napisał(a)

Zgadzam się w całej rozciągłości.

, cmok

Wczoraj na działce ze stawem działałem.
Jedna część oplewiona. Ta z liliowcami. Jeszcze migdałka muszę podciąć.

Na drugiej części przygotowałem miejsce pod dalie

Miedzy kosaćcami łubiny się budzą

Uwielbiam łubiny, ale one mnie nie bardzo' mam sezon i finito. Dale uwielbiam, ale miejsca nie mam na nie. I to wykopywanie ciut gasi mój entuzjazm

Przy zejściu do rzeczki bergenia się rozsiadła

Obok bergenii zapomniane żonkile plewienia wymagają.

wśród liliowców żonkile zostały. Po przekwitnięciu chyba je wykopię.

rok temu hiacynta z doniczki między liliowcami posadziłem

w Przedogródku pod Dębem żonkile urodę pokazują. Koniecznie rozplenice muszę przystrzyc

Pierwiosnki w rozkwicie a krokusy w przekwicie

Jasionkowy ciemiernik się pyszni

ten, mimo porażonych liści też urodę pokazuje

hiacynty tuż, tuż

Katkak napisał(a)

Uwielbiam łubiny, ale one mnie nie bardzo' mam sezon i finito. Dale uwielbiam, ale miejsca nie mam na nie. I to wykopywanie ciut gasi mój entuzjazm

U mnie łubiny same się sieją. Specjalnie o nie nie dbam poza plewieniem. Tak jak o wszystkie roślinki. Nad stawem przynajmniej podlewać nie muszę.
Dalie również darzę sentymentem. Przez trzy lata obraziłem się na nie ale znowu sadzę. Masz rację - to wykopywanie! I przechowywać nie bardzo mam gdzie

Deszcz przestał padać. Jadę nad staw podziałać