Wacław, rzeczywiście podróże to Twoja specjalność, moja koleżanka powiedziałaby, że masz owsiki w d.... . Dobrze, że żona ma takie samo hobby, bo powstałby niezły konflikt interesów.

Pooglądałam zdjęcia kosaćców nad stawem - ślicznie jest. Na temat pomysłu stworzenia łąki kwietnej na skarpie się nie wypowiadam, bo nie mam żadnych doświadczeń w tym temacie.

Cudowne miejsce.... Już widzę tu pomost, z miejscem na leżaki.

daszum napisał(a)

Wacław, rzeczywiście podróże to Twoja specjalność, moja koleżanka powiedziałaby, że masz owsiki w d.... . Dobrze, że żona ma takie samo hobby, bo powstałby niezły konflikt interesów.

Pooglądałam zdjęcia kosaćców nad stawem - ślicznie jest. Na temat pomysłu stworzenia łąki kwietnej na skarpie się nie wypowiadam, bo nie mam żadnych doświadczeń w tym temacie.

Oboje z żoną uwielbiamy podróżować. Właśnie planujemy wycieczkę na majówkę. Jeszcze nie mamy wybranych miejsc. Może stawy milickie? Może po drodze ( no nie całkiem po drodze) Hortulus w Dobrzycy zobaczymy?

Dotychczas nie robiłem zdjęć kompozycji roślin które widziałem w różnych ciekawych miejscach. Teraz będę to robił

AgataM napisał(a)

Cudowne miejsce.... Już widzę tu pomost, z miejscem na leżaki.

Miałem zamiar robić pomost ale plany zostały pokrzyżowane.
Grobla ma na środku mały cypelek. Jeśli uda mi się załatwić marmurowe schody z rozbiórki to zrobię z nich zejście do wody. Przyjemnie będzie na ciepłych od słońca stopniach posiedzieć.

Teraz muszę posiać łąkę kwietną i wzbogacić trawę bo łyse placki są.
Na leżaki mam miejsca dostatek

Jak siales lake? Podobnie jak trawnik :walowanie, grabienie, sianie, walowanie?
Czy przysypywales ziemia?

MartaKozak napisał(a)

Jak siales lake? Podobnie jak trawnik :walowanie, grabienie, sianie, walowanie?
Czy przysypywales ziemia?

Nie, nie wałowałem.
Po prostu wysypałem nasiona na grządkę i grabiami przemieszałem ziemię z wierzchu. Przyznam, że powierzchnia nie była, nie jest i nie będzie idealna. Pełno grudek i brył. Ziemią też nie przesypywałem choć zastanawiam się czy tego nie zrobić jeszcze. Susza jak nie wiem co. Po posianiu podlałem konewką bo woda w stawie więc nie musiałem nosić ale jest tego tyle, że rośliny muszą sobie poradzić. Wysiałem rządkami dwuletnie ale nie wiem czy coś z nich będzie bo zrobiłem rowki i nasypałem troszkę ziemi do siania. Susza taka, że nie pomaga podlewanie. Dzisiaj rano pojechałem i podlałem. Te kreski ziemi do siania z nasionami wciąż suche a do działki mam 15 km i nie mogę a nawet nie chcę przebywać tylko tam. Wszak oprócz Holzmila mam jeszcze Przedogródek i Pasieczysko pod opieką.

Wiesz Marto, w pracy chcę być perfekcyjny. Jednak wszystkie trzy działki mają mi dawać radość a nie być poligonem do pracy. Nigdy nie dogonię perfekcyjnych działek i ogrodów forumowiczów ale czy muszę dogonić króliczka? Ważne by gonić go

awatarek masz słodki

Ja tez nie moge byc na dzialce tak czesto jak bym chciala, bo mam ponad 1500 km, na stale mieszkam w zachodniej Fancjii.
W tym roku mam szczescie, przyjechala mama i pilnuje remontu, wiec i o dzialke zadba. U mnie najwiekszym problemem jest gleba, tzn polaczenie gliny z martwica...caly czas walcze o poprawe struktury.
Daj znac jak ci nasionka wzeszly i co sprawdza sie najlepiej w "spartanskich" warunkach

Za komplement dziekuje, robilam calkiem niedaleko odemnie, w Lavaux.
https://www.montreuxriviera.com/

no to masz trochę dalej na działkę niż ja.
Niestety dobre możliwości podejmowania pracy w dowolnym miejscu na świecie maja swoja ciemną stronę; rozłąka. Znam z autopsji.

Co do prac jakie powinnaś wykonać w celu uszlachetnienia ziemi nie wypowiadam się. Jestem specjalistą w innej dziedzinie. Jednak tu na Ogrodowisku są osoby z ogromną wiedzą na ten temat. Ja sam mimo iż mam działki wiele lat i uchodzę w środowisku za miłośnika kwiatów dotychczas zajmowałem się nimi intuicyjnie a dopiero obecnie dzięki podglądaniu uczę się tej dziedziny.

O wschodach nasion na pewno zamelduję na Ogrodowisku

A w awatarku urzekło mnie coś innego niż krajobraz za Tobą

Lubię śledzić te Twoje wyprawy. Nie jestem ekspertem od łąk kwietnych, a może posiałbyś przy wodzie niezapominajki. Później same będą Ci się wysiewały, Będą wyglądać tam bardzo naturalnie. Między nimi mogły by być hosty, one później startują. Mają sporo korzeni, które trzymały by skarpę w ryzach. ( niezapominajki są roślinami dwuletnimi)

cieszę się Twoim zainteresowaniem. Znowu wyjeżdżamy tym razem do krainy zamków i parków.
Łąkę wysiałem, podlałem i wczoraj spadł spory deszcz. Czekam na wschody.
Nad brzegiem będę sadził kaczeńce ale o niezapominajkach nie pomyślałem - dziękuję. Pomyślę. Siałem niezapominajki w trawie i teraz miejscami kwitną ale koszę razem z trawą.

Hosty planuję również kupić ale najpierw muszę obsadzić nowo tworzoną rabatę w Przedogródku. Nad stawem do tej pory sadziłem liliowce i w drugim miejscu kosaćce z łubinami. Pumilla już kwitną a na większe czekam. Już pąki mają wiec lada dzień