Marto,
ktoś powiedział: "never say never".
Moszną najlepiej odwiedzić w porze kwitnienia rododendronów. Może kiedyś będziesz w okolicy. W zamku jest restauracja i kawiarnia.
Szkoda mi by było tyle kompostu pod trawnik..... chyba, że to jakaś szlachetna odmiana
Podziwiam zaangażowanie, siłownia zbyteczna
Trawa odwzajemni się koszeniem dwa razy w tygodniu
Miałem go w nadmiarze, za rok znowu będzie dużo. Trawa zwykła, z Castoramy. Zobaczę co pokaże.
Tak, siłownia zbyteczna ale po 8 godzinach za biurkiem ten wysiłek dla mnie jest zbawienny
Roześmiałem się z tego koszenia 2x. Tak może być. Oby nie.
W zasadzie skończyłem prace z trawnikiem. Uff nareszcie. Jeszcze tylko poczekam na deszcz, zasieję i wywałuję. Trochę więcej czasu będę mógł poświęcić dwóm pozostałym zakątkom
Ławeczka już stoi. W zimie poddałem ją "renowacji" tzn. rozkręciłem, żeliwne nogi opiaskowałem i malowałem a deski wyszlifowałem i malowałem. Jest jak nowa a to że ma już około 40 lat to tylko dodaje jej uroku.
Sąsiadów nie proszę. Jeśli sami się nie domyślą to ... trudno.Teraz prace skończone więc pomoc nie jest potrzebna. Teraz czas kupowania roślin. Partię zamówiłem wcześniej. Mają przyjść na początku czerwca. Wczoraj w nocy zamówiłem następne.