Ojej, jakie przygody! Dobrze ze straty niewielkie, i ze Wam sie nic nie stalo! Laurka złote dziecko! Czuje się już lepiej?
Widzimy się jutro - ale fajnie!

Laurka czuje się tak samo jak wczoraj. Cały czas gorączka i trochę kataru. Zostawiamy ją u mamy i sami jedziemy.

Chciałam właśnie usiąść do laptopa i powrzucać następne zdjęcia, a tu jakiś wirus wyskoczył. Dziwne rzeczy się dzieją, Norton coś przepuścił. I ze zdjęć nici. A chciałam z ogródka powrzucać, żeby móc tecwyjazdowe pokazać. Najpierw chcę własne, bo potem nie będziecie chcieli patrzeć na mój ogródek.
Teraz dysk się skazuje.

Gosia dzięki, jak się pogorszy, to się odezwę.

Ojej, zdrówka!!! Pogoda zmienna, ja wyzdrowiałam, teraz M kaszle, tydzień temu Gabi skończyła antybiotyk... sporo kaszlacych dookola, pogoda dziwaczna... zdrowka zycze!!!

W takim razie czekamy na foty jak komputer sie uspokoi - moj tez czasem wariuje
pozdrawiam!

Czytam, co nawyprawiał przymrozek w różnych rejonach kraju i jestem w szoku. U nas mrozu nie było, nic nie nakrywałam, nie chowałam i wszystko na szczęście stoi. Trochę tych sezonowych w tym roku kupiłam, więc byłaby szkoda, a i w gruncie co nieco się rozwija.
Współczuję wszystki poszkodowanym i mam nadzieję, że dzisiaj sytuacja się nie powtórzy.

Kilka zdjęć na dobranoc - z 2 maja.
Ogródek po powrocie z urlopu przywitał nas kwitnącą wiśnią:






Żurawki przycięte do zera przed wyjazdem zaczynają się regenerować:

Jeżówka zaczyna odrastać:




Buk wypuścił liście w ekspresowym tempie - 30 kwietnia miał pąki, a 2 maja rozwinięte liście:




Brunnery kwitną:

[


Żurawki przycięte do zera przed wyjazdem zaczynają się regenerować:

Gabik, czy chcesz powiedzieć, że one tej wiosny od zera tak urosły? To jakieś genialne rośliny! Natychmiast muszę znaleźć tę moją upatrzoną odmianę! Czy jak kupię takie maleństwo z kilkoma listkami to ona jeszcze w tym roku taka wielka będzie? Sorry za te beznadziejne pytania, ale jeszcze w życiu żurawek nie miałam i nie mam pojęcia.

Gabrysiu wypasiona ta wiśnia u Ciebie! Moja może za 2-3 lata jej dorówna - może
Buka bym ciachneła to suche - jak mówiłaś!
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie było się zobaczyć
Karola

Karolinko, zniknęłaś po cichu, a zaraz potem jechaliśmy do innego ogrodu.

Agatko, one tak odrosły przez tydzień naszej nieobecności. Parę ciepłych dni wystarczyło. Nie wszystkie, niektóre są małe, ale większość jest piękna. Ze 3 chyba wypadły. Jutro pokażę dla ciebie te śliwkowe.

Ciemne mi lepiej rosną niż te jasne. Tylko lime marmelade jest bujna.

Nie wiem, jak się będą zachowywać po latach, to będzie pierwszy mój pełny sezon z żurawkami, ale na razie jestem zachwycona. Na pewno parę listków zmieni się w kępę do końca sezonu.

Tu jeszcze parę zdjęć z 29 kwietnia z drugiego aparatu się znalazło - zdjęcia natychmiast po powrocie.
Wróciliśmy o 3 w nocy, rano oglądałam co się zmieniło w ogrodzie:

- kwitnąca wiśnia





- kulisty świerk przezimował dobrze



- bergenia

Sesja magnolii: