Ojej, Magda, Ty serio chcesz tak co do jednej roślinki zaplanować?
Ja mogę tak orientacyjnie. A potem to jak Danusia powiedziała: "to tylko byliny - się przesadzi"
Kierunek wytyczyć na początek, a potem i tak będziesz dostosowywała do swoich upodobań.

Co do rabaty 2 - rozumiem, że kółka trawnikowe i placykowe zostają bez zmian, tylko sama głębokość rabaty podlega negocjacjom?
No więc tak:
możesz ją poszerzyć do szerokości takiej typowej bylinówki angielskiej, na którą się nie wchodzi, tylko podziwia z trawnika. Poszerzyć na tyle, żeby z tyłu weszły jakieś krzewy, a z przodu byliny. Ze 3-4 metry, w zależności od tego, jak szerokie krzewy byś chciała.

A druga opcja - ambitna - zrobić rabatę bylinową taką szeroką, ze ścieżkami w środku, po której można chodzić i się napawać.
Tylko nie wiem, czy damy radę ją zaprojektować, jeśli będziesz chciała tak co do jednej roślinki

Wstydzę się

To od tego patrzenia na Wasze. Chodzę np. wczoraj widzę zawciąg taki różowisty, no i chęć miałam, że gdzieś tam sobie taką żarówę wsadzę, ale zaraz się w myślach skarciłam, no bo w planie nie był, hmm...

A tak ze ścieżkami, to ile by trzeba było ją poszerzyć, żebym mężowi nie podpadła?

No i jakieś przejście na tyły przez rabatę, czy ja zupełnie oddzielić i przechodzić ta ścieżka koło garażu na tył?

Madzia, wiem,że byś chciała już teraz mieć wszystko ładnie. Też tak bym chciała...kręcę się po O.juz od paru lat, a chyba dopiero w zeszłym roku wzięłam się za robotę ( w międzyczasie ciąża i malusie dzieciątko to czasu brakło ). Teraz po tym czasie to nawet mąż jest za rabatami wzięłam się ostatnio za takie miejsce paskudne,ale wystarczy zerwać to chwastowisko, przekopać i dać korę i już będzie lepiej, a z czasem się posadzi

Dobry pomysł Sarenki zastosuje u siebie też

Magdo pytam o Twoje zdanie w końcu wykopki za Tobą mam możliwość wzięcia Pana z kultywatorem żeby powyciągał mi chwasty z klepiska i się zastanawiam czy warto... Z tyłu ziemia to jakaś porażka a i moja Kaja mocno angażująca. Chcemy mieć czysto bez chwastów żeby można było wyjść z tymi moimi dziewczynkami i nie wiem co zrobić musiałby z dwa razy się przejechać najpierw pierwsze grabienie później drugi raz i wybranie chwastów, później myślałam o dobro ciach i przebronowaniu wszystkiego razem niech się przegryza pod trawnik...

Nie mam niestety doświadczenia w tej kwestii, bo wszystko widłami wyciągaliśmy z przodu. I to niestety jednokrotne przerobienie, to było mało
Zajęcie bardzo absorbujące.

Tył jesienią przejechaliśmy pługiem, żeby trochę wzruszyć ziemie, bo klepisko było straszne i planujemy wyciągać wszystko widłami (sama się boje)

Madziu, taki przykład:

to żółte kółko to jakiś wypasiony krzew typu kalina japońska lub dereń kousa.

Placyk trochę powiększyłam w stosunku do poprzedniej wersji, bo głupio wyglądał taki malutki, wciśnięty.

Asia na placyk już płytki wyliczone Zresztą on odrobinę inaczej będzie wyglądał. Zaraz wkleję.

Mąż mnie chyba zabije za takie powiększenie. Musze to przemyśleć.

A co za rabatą? W sensie jakiś żywopłot, czy co? Czy po prostu z rabaty do sadu?