Mąż się ze mną zgadza, że od godz 17, to było uciążliwe.
Dach jest nachylony pod katem 35 stopni. Nie chcieliśmy robić dachu nad tarasem, żeby nie było za ciemno w kuchni i jest jeszcze okienko na klatce schodowej, które byłoby przez to do połowy prawie dachem zasłonięte.
Po 17-ej to słońce jest nisko, więc potrzebujecie osłony z boku, a nie od góry.
Biorąc pod uwagę całokształt uwarunkowań, najbardziej by mi pasowało posadzić drzewko (np.: grab) formowane w prostokąt. Po ogrodowiskowemu: ukrzyżowane
A widzisz, Ewa odradza znów blisko tarasu, co byśmy się nie podusili. Chyba, że ja coś opatrznie znów zrozumiałam, gdyby coś, to wybaczcie mi. Po prostu rozpatruję różne opcje.
Odradzam przy (przy czyli 1 m), większe drzewo raczej dalej od tarasu (dla mnie drzewo optymalnie odsunąć od tarasu to 3 m; zobacz czy to co Makadamia narysowała się zgadza w terenie, ten jeden okrąg drzewa) też da osłonięcie od słońca. Jak stworzy się mikroklimat (roślinny), to inaczej będzie się odbierać skwar na zachodnim tarasie o godz. 17.00.
Odradzam, bo wiem, że nie chcecie drzew na domu i to trzeba uszanować. I widzę ten taras takim lekkim, zwiewnym, bo na rabatkach wąskich (2 m) na dojściu do tarasu będzie obficie i mocniej (pod płotem).
Widzisz, ja już mam wizje a to niedobrze jest dla planowania w cudzym ogródku. Trzeba się wsłuchiwać w Ciebie i Twojego eMa i patrzeć na miarkę Makadami.
Co do oddzielnego tematu i planowania - widzę jeszcze jedną sprawę: po okręgu po prawej - tam jest masa kostki, którą trzeba zrównoważyć/utopić czymś po drugiej stronie. Ale to nie chodzi o tworzenie jakiegoś wnętrza ogrodowego tylko o dobór roślinności - to można zrobić potem.
Działajcie na razie z frontem i tarasem (i warzywnikiem). Reszta potem.