Zobacz u mnie tak wystaje zielone z kopczyka

https://www.ogrodowisko.pl/watek/6070-doswiadczalnia-bylinowo-rozana?page=1544#post_7

To znaczy, że trochę moje rozkopać?

Przyłożyłam się

Zakrecona napisał(a)

A na róże, a źle? Pisz mi tu, bo omdlewam

Pytam bo nie wiem. Teraz jeszcze usypuje się kopce przy sadzeniu? Bom ja myślała, że jesienią tylko. Co do róż to też to dla mnie temat do zgłębienia jeszcze. Anda, jak to jest?

Właśnie Ewa-Anda mi doradziła

Tylko nie wiem, czy nie za duże?

Zakrecona napisał(a)

Właśnie Ewa-Anda mi doradziła

No to na pewno tak trzeba, ja nim swoje posadzę to pewnie już kopczyków nie będą potrzebować

Dziewczyny, kopczyki przy sadzeniu roz z nagim korzeniem robi sie zawsze Bo: slonce parzy, wiatr wysusza, mroz rozsadza lub mrozi. Na dodatek wiosna korzenie roz jeszcze nie wrosly w ziemie, czyli nie moga wykarmic rozy, ktorej wlasnie zaczynaja rozwijac sie listki. Roza przez listki traci wode, a jej pobieranie z ziemi jeszcze nie funkcjonuje za dobrze, bo korzenie dopiero sie rozwijaja. Tak wiec kopczyk chroni ja przed utrata wilgoci.
Roze z golym korzeniem to takie nagie bobaski, ktore trzeba chronic

A ja do donic na razie swoje golaski wsadziłam bez kopczyków, powinnam też zrobić pewnie.

Czytałam, że róż nie ściółkuje się korą. A czym można? Tylko kompostem?

A jak obok innych roślin, powiedzmy 1m od róż wysypie korą, to im nie zaszkodzę?

Zakrecona napisał(a)

Czytałam, że róż nie ściółkuje się korą. A czym można? Tylko kompostem?

A jak obok innych roślin, powiedzmy 1m od róż wysypie korą, to im nie zaszkodzę?

A ja tam sciółkuję ale korą przekompostowaną.
Nie zostawię przecież takich łysych kółek wokół róż jak dookoła kora .

Ja też sypię korę pod róże