Pod róże daję korę przekompostowaną, ponoć taka już nie zakwasza gleby. Wygląda prawie jak ziemia, bardzo szybko się rozkłada, po sezonie prawie jej już nie widać.

Kora nieprzekompostowana może wspomagać rozwijanie się chorób grzybowych na różach. Ta przekompostowana jest lepsza i tą możesz używać jako ściółkę

A nie byłby lepszy kompost? Ładnie wygląda a i dodatkowy wspomagacz z niego jest.

Kompost byłby najlepszy, ale nie każdy ma dostęp do jego większych ilości

Witaj Kasiu!

Jeszcze mam trochę tego zakupionego więc póki co mogę trochę w tym celu wykorzystać

Witaj Magdo

Wiesz, od jakiegoś czasu podczytuję Twój wątek i zapowiada się bardzo ciekawy ogród!
Podziwiam stanowczość Twoją i eMa - praca wspólna to przecież podwójna korzyść.
Pozwól, że zadam Ci pytanie na priv - zdobyłaś moje wymarzone wiśnie tak wysoko szczepione, więc jestem ciekawa źródła ich pochodzenia. W mojej zaprzyjaźnionej szkółce są, ale szczepione na wysokości ok 150 cm i dlatego nie jestem do nich przekonana. Wolałabym wyższe.

Tak sobie patrzę i nie wiem, czy te róże są dobrze posadzone?

Brother Cadfael są co 1m, a Lions Rose co 50 cm i około 70 cm od brzegu rabaty, żeby coś przed nimi jeszcze dać.

A tak na tej rabatce wizualnie one są dobrze rozmieszczone, bo pusto mi się tak wydaje

effka napisał(a)

Pod róże daję korę przekompostowaną, ponoć taka już nie zakwasza gleby. Wygląda prawie jak ziemia, bardzo szybko się rozkłada, po sezonie prawie jej już nie widać.

Kora przekompostowana zakwasza ziemie jedynie jest bezpieczniejsza dla roślin bo nie ma patogenów .

Bogdzia napisał(a)

Kora przekompostowana zakwasza ziemie jedynie jest bezpieczniejsza dla roślin bo nie ma patogenów .

Widzisz Bogdziu, co dwie głowy to nie jedna. Musiałam gdzieś przeczytać błędną informację.