Ale jak z łusek, pokaż co i jak. Mam takie co nie chcą się mnożyć a piękne są i chcemy więcej ich.

Zdjęć akurat nie zrobiłam. Ale bardzo prosto. Na wiosnę miałam lilie do posadzenia. Z cebulki oderwałam kilka zewnętrznych łusek i wsadziłam łuski piętką do dołu do doniczki z ziemią wymieszaną z piaskiem. Potem podlewałam trochę. Najgorzej to chyba przelać. Jak chcesz, to jak wrócę do domu, to ci zrobię zdjęcia z książki o rozmnażaniu. Można też rozmnażać trzymając takie łuski w woreczku z wermikulitem w ciemnym i ciepłym miejscu parę tygodni. Próbowałam tego sposobu i łuski potworzyły maleńkie cebulki z korzonkami, ale potem je ususzyłam.
Trochę to pewnie trwa zanim taka mini cebulka nabierze masy, ale jak ma się jakieś ulubione, to czemu nie spróbować. Mateczna cebula dalej kwitnie.

Nie musisz zdjąć robić już rozumiem. Nie wiedziałam o jakich łuskach piszesz. Chyba rozumiem dlaczego moje zapomniane i przesuszone cebulki lili puściły takie maleńkie roślinki. Pewnie cebulki ubiłam i tylko z tych łusek coś wyrosło. Dziękuję za informację

Gosiu, dzięki za informacje Wszystkie się przydadzą. Muszę spróbować z tawulcami. Udało mi się z pięciornikami 2 lata temu i z hortensją, to tu też może się uda (chociaż do dziś nie wiem, czemu z różowego pięciornika wyrósł żóły )).

Lilii jeszcze nie mam ale kto wie

Na razie mam niechęć ogrodową... no dopadła mnie. Wolę usiąść do maszyny do szycia, taki czas.

Takie lenistwo ogrodowe mnie też dopada. Chciałam czosnki sadzić 2 tygodnie temu i teraz nie posadziłam ani jednej cebulki

MiluniaB napisał(a)

Takie lenistwo ogrodowe mnie też dopada. Chciałam czosnki sadzić 2 tygodnie temu i teraz nie posadziłam ani jednej cebulki

Nawet dokupiłam cebulki czosnków i szafirki ale nie mam kiedy posadzić Maluch mnie potrzebuje popołudniu, po żłobku. Może w weekend się uda?

W ogrodzie nic na siłę. Nie masz ochoty - nic tam nie rób. To ma sprawiać przyjemność, a nie być karą.

HannaR napisał(a)

W ogrodzie nic na siłę. Nie masz ochoty - nic tam nie rób. To ma sprawiać przyjemność, a nie być karą.

Masz rację Haniu.
U mnie ostatnio ciężkie dni na wszystkich frontach.
Syn ma 3 dniowe zrywy w żłobku i kolejne katary przynosi.

Dziś był ładny dzień, słonko i 19 stopni. Wsadziłam część cebul. Zostały mi irysy holenderskie. Nie wiem gdzie je posadzić.

Czosnki i szafirki poszły do gruntu bezpośrednio a krokusy w doniczkach, może nornice nie zjedzą.

O tyle wsadziłam


Tak świecą grujeczniki w donicach



A tak wygląda kolega większy w gruncie

I z daleka i z bliska



Hortensje Wims red są czerwone, łącznie z liśćmi



Fajnie wyglądają teraz hortensje Limelight z różami the fairy. Zgrały sie kolorystycznie