Ciężko powiedzieć, rododendrony nadal pogryzione, ale może jest ich mniej Na pewno przychodzą też od sąsiadów, bo też się żalili, że im po domu łażą, zresztą podobnie jak u nas, włażą jak jest otwarty garaż czy taras, no nie ma dobrej rady na nie.
A co do drzew ,,w donicach", to tez mi się wydaje tak jak mówisz, że są wykopane, wsadzone w donice i heja. Moja wiśnia tez nie dała rady, po wykopaniu widać było, że korzenie poobcinane.
W zasadzie juz przy sadzeniu to widziałam, ale miałam nadzieję
Asiu, fajna zasada- codziennie coś na ogrodzie zrobić, choćby coś małego.
Też muszę kupić Larvanem. Wprowadziłam w tym tygodniu trochę małych opuchlaków z krwawnicami. Niby wybierałam ale nie wierzę, że udało się mi wszystkie wybrać.
Za pomidorki gratulacje.