Asia, moje ambrowce - zakupiłam dwa - siedzą i prawie nic się nie dzieje. Nie wiem, co im nie tak, czy może po prostu później startują, bo nie miałam wcześniej i nie znam zachowań. Grab jeden też nic nie rusza, jak kupiłam z pąkami, tak siedzą cicho, a pozostałe już w listkach. Ale może nie trzeba się tak za bardzo i od razu przejmować, pójdą to dobrze, nie to trudno, trzeba będzie coś nowego, żeby tylko takie problemy były choć wiadomo, że to pieniądze i praca, ale natura czasem przeznacza coś na straty, tak być musi, nie poddawaj się 

Ja ma problem z cierpliwością..

Asia z ambrowcem współczuję problemów. Rozumiem, że on korzenie miał w porządku jak sadziłaś?

Ja miałam problem z wiśnią taki, że była kopana z gruntu i nawet przy sadzeniu jakieś korzenie były, ale po odkopaniu okazało się, że nie ma nic, goły patyk

Mrówek też u mnie ogrom

Asia, nie odpuszczaj. Chyba że nie na zawsze .
Przecież to lubisz .


I jeśli teraz nie masz czasu, żeby go przenieść, to zrób to spokojnie na jesieni. To chyba nawet lepsza pora na przenosiny drzewa.
Ja swoje pozostałe tuje (które muszę przenieść) będę kopać we wrześniu.

Może się tak zdarzyć, że ambrowiec nie przeżyje. Zdarza się. Niestety. I nie będzie to ostatnia roślina, która nie „ruszy”, czy zachoruje.

Tylko trochę dziwi mnie ta brzoza, pisałaś że z jedną jest coś nie tak. Brzozy na ogół lubią tereny mokre.

I tu widać, że na jednej gałązce są pąki żywe, a reszta sucha/przemarznięta.





I dalej gałązka- wypuszcza nowe przyrosty i one zasychają albo przemarzają.

Nie wiem co z nim zrobić

Korzeni nie oglądaliśmy, on był w takim ścisłym balocie, przecielismy tylko siatkę.

Taki goły patyk miał tulipanowiec

Juziu, widziałam u Ciebie, już okazałe drzewo. Oglądaliśmy też tego co rośnie w szkólce, już wypuszczał listki, piękny.
Martwi mnie, że te nowe przyrosty zamierają, tak jakby nie umiał ich "wykarmić".
Strasznie mnie te drzewa w tym roku podminowały. Mam ochotę sobie odpuścić cokolwiek w ogrodzie.