Oj tak, podagrycznik i perz to duet z piekła rodem. Też z nimi walczę, i niestety, żadne szmaty, folie, kartony nie pomogą. Za to pięknie się przerabiają na gnojówki i wzbogacają kompost
Zdrówka życzę dla eMa
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Marta określiliśmy wstępnym plan działania i na ten sezon nie zakładam pielenia na dużej skarpie, muszę pod małą skończyć
Na razie rozłożymy szmatę, tą mate szkółkarską, ona akurat 3 m ma, jesienią jak damy radę to przejedziemy pielnikiem i glebogryzarką, położymy szmatę na nowo i posadzę co mam w zaprawione dołki, robiąc dziury z zapasem. W przyszłym sezonie będę ściągać po kawałku, pieląc, dam karton i korę..inaczej mi to wszystko zarośnie zanim skończę...
Jakiś wstępny plan na skarpę mam, co wyjdzie w praniu to zobaczymy
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Podagrycznik mam od kilku lat i wciąż prowadzę z nim nierówną walkę, niestety on jest górą.
Może muszę go po prostu polubić.
Chociaż zarośnie mi wtedy wszystko.
Zdrówka dla męża. Miłej niedzieli.