Grażynko dziękuję

Grzesiu, jakie piękne zdjęcie, dziękuję
Ach, już chciałabym mieć pszczółki na wiosennych kwiatach

Widzę że u Ciebie też śnieg pruszy

gogo napisał(a)

Sylwio, to jest ostrokrzew o biało- zielonych listkach, w szkółce kazali owijać, bo przemarza.
I na dodatek rośnie w kamiennym gazonie, tam mało ziemi.
Nie chcę go stracić, bo jest piękny
Niby mieszkam na zachodzie, ale to jednak góry.
I zawsze wieje, w zimie mroźno.
Danko, ja " cierpię ", gdy tracę rośliny. Więc, jeśli mogę tego uniknąć, to owijam lub chowam do budynku.
To mój ostrokrzew / nie patrzcie na szczawik- moją zmorę /.

Rzeczywiście ładny ten ostrokrzew

Wojtku, tak, prószy z przerwami.
Zrobił mi psikusa, bo chciałam plewić.
Wacku, no, jest ładny.
I dlatego, jak go zobaczyłam, nie mogłam się oprzeć i kupiłam.
I cieplutko owijam, a on mi się odwdzięcza, ładnie rosnąc, choć powoli.
Tylko walkę ze szczawikiem przegrywam, a muszę go ujarzmić.

Szczawik ładnie przykrywa glebę Nie musisz mulczować, pielić itd. Żadne inne chwasty się nie przebiją Pewnie i tak połknie go bluszcz.

Gdyby nie taki ekspansywny był i nie do opanowania to ten szczawik byłby całkiem uroczą roślinką
Śliczny ten ostrokrzew, nie dziwię się, że nie chciałabys ryzykować straty.
Ja mam w podwórku osmantusa, dwa sezony owijałam, ale wiosną i tak był bez liści, potem wypuszczał świerze listeczki, zachowywał się jak drzewo liściaste. tylko liście zrzucał wiosną i potem puszczał nowe. W tym roku nie owinęłam i zobaczę co będzie, czy tak samo sie zachowa, a może ich nie straci, może tracił z braku światła....no w każdym razie okaże się niedługo
Na razie jest ładny i liśćie trzyma.

Chyba wiosna skuszę się na ostrokrzew, jest bardzo ładny...mam mahonię, liscie ma podobne kształtem, ale całkiem zielone...

Twój wątek rozpędził się jak pendolino, trudno nadążyć...

Ja w sumie szczawik z konieczności musiałam polubić.
Mam go wszędzie, tylko nie w trawie.
A tam bym go wręcz pokochała.
Bo jak mieć chwasty, to niech będą ładne.
Nawet wysiałam i nic.
Ale pod ostrokrzewem jakoś mi się optycznie kłóci.
Bluszczu nie wpuszczam do gazonu, zrywam też ze ściany, bo nie moja.
Osmantus stał obok, ale mogłam kupić tylko jedną roślinę
Wątek pędzi dzięki Wam