To Ci się tylko tak wydaje
Tyrając, widziałabyś wiele pustych miejsc do obsadzenia
U mnie Lullaby też zaklepana

U mnie nie ma pustych miejsc do obsadzenia Żeby coś posadzić, muszę coś wyrzucić.

U ogrodnika zawsze są puste miejsca na chciejstwa, bez wyrzucania czegoś.
Najwyżej " ukradniesz " trochę trawnika

Masz rację, ale na razie trawnik, którego jeszcze nie ma jest nie do ruszenia.

Hmmm. Ja od kiedy jestem na O . 1/3 trawnika znikła.

U mnie z racji małego trawnika ubyło go niedużo, ale jednak.
I chyba w jednym miejscu zrobię ścieżkę, ale z ciemnego żwirku.
Tam trawa jest fatalna, najszybciej schnie.
A przy okazji wykopię floks szydlasty, bo przerósł trawą i brzydko wygląda.
Wsadzę z powrotem, ale przy okazji poszerzę rabatę.
A na trawie, która zostanie, leżaki bez problemu się zmieszczą.
Aniu, witaj w klubie " pożeraczy trawników ", a Ciebie Danko też zapraszamy

Grażyna, na dzień dzisiejszy mam jedno małe marzenie - chciałabym poczuć miękkość trawy pod stopami Jak marzenie się spełni pewnie dołączę do klubu "pożeraczy trawnika"

anabuko1 napisał(a)

Hmmm. Ja od kiedy jestem na O . 1/3 trawnika znikła.

U mnie jakby połowa trawnika znikła to jeszcze by za dużo zostało.
Ale najpierw muszę opracować strategię zamiany części trawnika w sensowną rabatę, nie "od czapy".

Grażynko, zima u Ciebie odpuściła? U mnie nadal biało I codziennie pada, specjalnie wracam później z pracy, żeby reszta domowników zdążyła odśnieżyć i nie potrzebowali pomocy
Sezon różanego szaleństwa się zaczyna jak widzę ;D oj ja tez jak tylko widzę gdzieś Andę-Ewę to od razu czytam, bo ona jest Różaną Czarodziejką I dzięki Twoim rozmyślaniom i ja znowu skorzystam trochę z Waszej listy I chyba znalazłam tą szkółkę, o której piszesz- wcześniej hodowali berberysy i szczepione iglaki a od 2009 róże? Wybór jest spory. Jeszcze tylko trzeba by Mikołajowi 'piterek' podwędzić i byłoby super, nie?

Witajcie
DANKO, więc życzę Ci pięknego, soczyście zielonego i mięciutkiego trawnika.
Ja wtedy chętnie będę po nim spacerować, z przyjemnością też poleżę
AGATKO, ja do zmniejszenia trawnika " dorosłam dopiero po zaistnieniu na O.
Zobaczyłam różnicę między moim " trawniczkiem ", a innymi.
Zmniejszenie było dobrym sposobem, bo uzyskałam miejsce na ładniejsze rośliny.
BASIU, u mnie zero śniegu, dziś było +9 stopni!, ale mżyło.
Tak, to ta szkółka.
Korzystaj z listy i wiedzy Ewy do woli, po to jest O.
U mnie ten sam dylemat: na wszystko za mało moniaków, a z niczego nie umiem zrezygnować