A to moje " łany "krokusów i przebiśniegów / już przekwitły /

oho, Grażynka szaleje już w ogrodzie Opuchlaki znam z nazwy, jeszcze nie wiem jak wyglądają, ale już ich za samą nazwę nie lubię, paskudy są . To znaczy pewnie je mam też, tylko nie wiem, ale na pewno wiem, że są fuuuj

Wiosna zawitała do Ciebie! co to za kwiatki czekają żeby zakwitnąć?

gogo napisał(a)

Witaj Basiu, to są hiacynty, najszybciej pokazały łebki
Jak będziesz kupować rośliny, to wytrzep wszystką ziemię.
Jeśli będą, to na pewno nie przeoczysz, są białe.
I roślina praktycznie nie ma korzeniu, bo zostały zjedzone.
Oczywiście życzę, żebyś ich nigdy nie miała.

Grażyna czy zamówiłaś już róże, które planowałaś kupić na wiosnę?

Ja jestem rozczarowana jesiennymi zakupami w jednej z renomowanych szkółek. Z kupionych 6 róż Gartnerfreude i 2 Angeli żadna się nie przyjęła, a przecież zimy praktycznie nie było. Dzwoniłam do szkółki i poinformowałam o sytuacji, kazano mi dalej czekać i ewentualnie zadzwonić za 2 tygodnie. Te 2 tygodnie mijają lada dzień, ciekawa jestem czy uznają reklamację.

Danko, z przykrością czytam o kiepskich różach, współczuję
Ja jeszcze nie zamawiałam , bo to wiąże się z wcześniejszym zakupem podpór.
A nie wiem na jakie się zdecydować: pergole czy obeliski.
I róże mają być też na podjeździe, a tam muszę mieć zrobione skrzynie / chyba z grubych gałęzi / i kupioną dużą ilość ziemi.
I przede wszystkim zrobione tam miejsce.
Plan będzie raczej na jesień.
Ot, dylematy.

opuchlakow nie zazdroszcze
a wiosenka u Ciebie juz niczego sobie

Witaj Izo
Bardzo się cieszę z mojej wiosny, zwłaszcza, że cebule kupowałam w B i L, a niektórzy narzekali.
Teraz trzeba cierpliwie czekać na kwiaty.
Opuchlaki w fuksji to był szok, bo, że w żurawkach to mnie nie zdziwiło.
Idę do Ciebie w odwiedziny

Opuchlaki podobno są mniejsze od pędraków i trochę inaczej wyglądają. Ja po obejrzeniu zdjęć w internecie stwierdzam, że mam pędraki. Dzisiaj kolejnych 5 wykopałam . Mniej więcej na pół metra 1 sztuka. Nie wiem czy to dużo ale wkurzają mnie .

Z dwojga złego wolałabym pędraki.
Rzeczywiście larwy opuchlaków są mniejsze i białe.
Ja pędraków nie mam, zostały zjedzone przez jeże.
I bardzo dobrze, bo nie ma chrabąszczy majowych, których nie cierpię.

Fajne masz to poletko hiacyntowe.
Oj zaraz będzie tam kolorowo