A to moje dzisiejsze zakupy, nie mogłam przejść obojętnie obok brateczków



Chciałam od razu wsadzić do doniczek, ale zaczął padać deszcz ze śniegiem

A teraz świeci słońce, ale wieje zimny wiatr i jest tylko 4 C, więc siedzę w ciepełku.
Sadzenie musi poczekać
Reszta robót też

Witajcie Ewo i Muszelko
Bardzo potrzebowałam dziś pociechy / pogoda iście marcowa, czyli dołująca /. Dziękuję za dobrą wiadomość, będę tępić opuchlaki bez zmiłowania
Muszelko, nie usuwaj zdjęcia, Ryszard jest przesłodki
Gucio " zaliczył " takie miejsce

i u mnie dzisiaj deszcz ze śniegiem. Nie idę na grządki. Dzień komputerowy

gogo napisał(a)

A to moje dzisiejsze zakupy, nie mogłam przejść obojętnie obok brateczków



Chciałam od razu wsadzić do doniczek, ale zaczął padać deszcz ze śniegiem

Bratki piękne.
Ja w tm roku ich nie kupuję.
Deszcz ze śniegiem.Oj u mnie trochę tylko pokropiło.Ale kto wie, jak jutro będzie.

Fajne te bratki, takich mocno niebiesko-żółtych nie widziałam ależ Ci się kolorowo teraz zrobi!

U mnie też pogoda nieszczególnie sprzyja, bo zrobiło się zimnawo- po pól godzinie i 3 metrach mozolnego grzebania w ziemi i wyciągania kłączy, łapki mi zgrabiały mimo rękawiczek a jak czucie straciłam, to się poddałam i wróciłam do domu. Ale chęci miałam, to się liczy, nie?

Gucio jest słodki

Śliczne bratusie kupiłaś

"W marcu, jak w garncu".

U nas też dzisiaj chłodniej i co chwilę pada deszcz. Z deszczu cieszę się, ziemia go potrzebuje.

Weekend był śliczny. W sobotę było ciepło i słonecznie. Znakomity dzień do malowania, więc malowałam
W niedzielę kilka godzin wędrowaliśmy po okolicznych lasach i wokół jezior. towarzyszył nam cudowny śpiew ptaków. Zresetowaliśmy nasze ciała i umysły

Witajcie
Aniu, Basiu Aurelio, Wacku
ANIU, wiem, że masz inne ważniejsze wydatki, więc dzielę się z Tobą moimi kwiatuszkami.
BASIU, jesteś bardzo dzielna
Jak przestało padać, to też chciałam kopać. Ale szybko wróciłam do domu.
Właśnie te kolory mnie urzekły.
Aurelio, brateczki to moi ulubieńcy
MUSZELKO, u mnie tylko w sobotę było pięknie, nawet opaliłam sobie ręce.
Spaceru pozytywnie zazdroszczę
WACKU, i u mnie komputerowo, ale to kończy się, oprócz wizyt na O, buszowaniem po szkółkach.
I tak źle i tak niedobrze
Dotarł do mnie wrotycz, już się robi gnojóweczka

Ale śliczne brateczki aż z nich wiosnę czuć

Grażynko ja mam z tyłu ogrodu ligustr pospolity, rośnie na dwa metry i pięknie się zieleni, natomiast jak jeszcze nie miałem ogrodzenia to chcieliśmy zrobić ogrodzenie z ligustra zimozielonego, miał być gęsty i wysoki. Wyszły wypierdki, które teraz mam za siatką i tydzień temu ściąłem je prawie do ziemi. Acha to w jednym miejscu na około 20 metrach, natomiast na następnych 40 metrach jest wysoki i w miarę gęsty.
U mnie się nie sprawdził ale ten zwykły to mam w porządku.