Kasiu, niestety jednoroczne, wielka szkoda, bo to niezawodne rośliny.
Nie chorują, wytrzymałe na warunki pogodowe i bardzo długo kwitną
I te bajeczne kolory

Wczoraj zawieźliśmy wyleczoną Chrumcię do ogrodu znajomych, gdzie ma warunki jak w naturze.
Leczenie ran zakończyło się sukcesem, nie było sensu trzymać dłużej.
Pojechała ze swoim domkiem, mamy nadzieję, że będzie w nim mieszkać.
Zostało nam zdjęcie, na pamiątkę

Bardzo sie ciesze, ze moze wrocic na wolnosc Jeze jedza tez larwy maczniakow?

gogo napisał(a)

och zaczyna sie piękny spektal jezowkowy.
Twoje są śliczne
Pozdrawiam Grazynko

Kasiu, jedzą, nasze 2 "domowe" tym karmimy, nie chcą niczego innego.
Daliśmy parę porcji Chrumci, na początek pobytu w nowym miejscu, zanim go pozna.
Wiemy, że wychodzi jeść o 16:00, o tej porze dostawała zastrzyk i jedzonko i widocznie się przyzwyczaiła do takiego funkcjonowania.
I nocuje w swoim domku

Aniu, jeżówki dziękują
Spektakl dopiero się zacznie, bo jeszcze nie wszystkie kwitną.
Kwitnie natomiast liliowiec od Ciebie, jest cudny
Też Cię pozdrawiam

Bo nadal mam larwy maczniaka od czasu Franza i zaczynaja sie w zuczki przeobrazac.Wiec chce je zostawic, by jajka zlozyly i wtedy bede miala tyle maczniakow, ze bede mogla codziennie cos dla jezy i ptakow do ogrodka wystawiac.

Super, że Chrumci się udało i znalazła nowy dom. Grażynko masz niezliczone odmiany różnych bylin i traw. Powojniki pięknie u ciebie rosną. Cynie siejesz do gruntu? Moje już dawno kwitną a Twoje dość późno. Ja swoje wysiewam w domu w marcu i kwiaty miałam już w maju. Na drugi rok dam Ci odmiany pełne i inne kolory.
Pozdrawiam.

Kasiu, powodzenia w hodowli mączników
Nam się to nie udaje, larwy padają i nie ma żuczków, a bardzo by się przydało, bo nie musielibyśmy tyle kupować.

Violu, dzięki za pochwały roślin, jakoś rosną
W tym roku wysiewałam wszystko dopiero na początku kwietnia, bo od Mamy wróciłam pod koniec marca i się nie wyrobiłam.
No i u mnie wszystko jest ze 2 - 3 tygodnie później.
Cynie od Ciebie wysiałam w domu, wysokie [kupne] do gruntu i te jeszcze w powijakach [nie ma pączków]
Na nasiona cynii od Ciebie jestem chętna

Duet pomarańczowej jeżówki z dziwadłem nn udany

Wczoraj przesadziłam i podzieliłam kwitnącą kępę jastruna, bo mi się marnował z tyłu rabaty, a brakowało mi czegoś białego w 2 miejscach.
Przeżył



A przy oczku zlikwidowałam rogownicę, bo mi wchodziła do wody.
Wysypałam żwirkiem i postawiłam łubiankę z rozchodnikiem.

Śliczny pokaz kwiatów. Cynie od Violi rzeczywiście przepiękne. Muszę się tutaj za nasionami rozejrzeć W tym roku mam tylko Purple Prince ale jakoś mnie nie chwytają za serce.

U mnie wysiał się jakiś marcinek, pewnie od sąsiada. Oczywiście jeszcze nie kwitnie, ale juz wygląda okropnie. Wolałabym Jastruna w tym miejscu. Muszę się za takim również rozejrzeć

Trzymam kciuki za Chrumcię Jak dobrze, że są jeszcze takie naturalne ogrody i jak dobrze, że są ludzie tacy jak Wy

Ewo, dzięki
Te cynie są niziutkie, takie potrzebowałam na przód rabaty i cieszę się nimi jak dziecko
U mnie marcinki łapały co roku mączniaka, więc się ich pozbyłam.
Jastruny nie sprawiają mi kłopotu, a są przecież z astrowatych.
No i te białe kwiaty, świetnie współgrają z każdym kolorem.

Chrumcia cały czas mieszka w domku, co nas bardzo cieszy i je mączniki
Znajomi specjalnie zostawili tę część ogrodu taką dziką dla ewentualnych jeży od nas