gogo napisał(a)

A ja w ubiegłym roku prawie się jej pozbyłam, bo po pierwsze wypuszczała odrosty z podkładki, a po drugie miała paskudnie pozwijane, szpecące liście.
Obcięłam ją prawie do ziemi, dostałam się do odrostów i podlałam miksturą z czosnku.
I oczywiście dałam ostatnią szansę, z której skorzystała i jest teraz najładniejsza
Kwiaty z bliska w różnych odcieniach.

Piękna ta róża, śliczności.
Dużo różności u Ciebie w ogrodzie, piękne stipy, inne trawy też.

Koniecznie pokaż Grażynko jak Ingrid zacznie kwitnąć i się przebarwiać. Sprawdziłam w necie i mnie zauroczył . Stipy masz zachwycające.
Kartony stosowałam kiedyś , aby chwasty nie rosły , ale rabatek tą metodą nigdy nie zakładałam. Jak to dokładnie wygląda, jakich dobroci dodasz ?

Alicjo, dziękuję w imieniu ogrodu
Lubię różności, bo taka ze mnie kokoszka

AniuzUroczyska, ja też pierwszy raz tak przygotowuję rabatę, wcześniej kartony kładłam do likwidacji chwastów.
Ostatnio Sylwia ze Szmaragdowego tak zrobiła, a na kartony dała kompost, którego ja nie mam.
Trochę eksperymentalnie, na trawę pod kartony wylałam resztki gnojówek z chwastów, zobaczymy jaki będzie rezultat.

Zdjęcie miskanta Dronning Ingrid będzie

W ogródeczku bajkowo, kolorowo

Grażyno, ja w czerwcu po pierwszym kwitnieniu zasiliłam róże nawozem.
Może to jest przyczyna, że Twoje róże nie chcą po raz drugi kwitnąć.
O ile pamiętam zasilasz tylko gnojówką z roślin.

gogo napisał(a)

AniuzUroczyska, ja też pierwszy raz tak przygotowuję rabatę,

Ja się zastanawiam jakie są wady i zalety tej metody. Niewątpliwie niedogodnością jest to ,że trzeba długo czekać. Tak, to się przekopie i raz dwa można sadzić. Zapewne zaletą jest to ,że ne trzeba zrywać darni i kopać, ale czy rzeczywiście tak jest? Czy wystarczy położyć warstwę kompostu? Sadząc rośliny , nie dodasz kory, obornika, nie wymieszasz z ziemią macierzystą? Bez kopania- czy nie powstanie wtedy efekt lazanii, przed którym tak ostrzegała Toszka? Czy ziemia po takim kartonowaniu rzeczywiście robi się lepsza? Próbowałam tej metody no dig w tym roku , na takim małym kawałeczku, na karton wysypałam kompost, posiałam jarmuż i nic mi nie wyrosło , a w warzywniku -tak. Nie wiem, może coś zrobiłam nie tak. Widziałam u Sylwii , ona chyba przysypała ziemią liściową?

Danko, dzięki za nazwanie mojego ogródeczka bajowym, podoba mi się
Możesz mieć rację, że same gnojówki to za mało dobroci dla róż, muszę to zmienić, choć w tym roku to już za późno na nawóz.

AniuzUroczyska, jakoś się nie zastanawiałam na wadami i zaletami tej metody.
Zrobiłam tak jak Sylwia, tylko bez kompostu, ale może dam na wierzch ziemię z worków i zobaczymy.
Z tą rabatą mi się nie spieszy, stąd to rozwiązanie.
Bardziej się obawiam, czy mi pod kartony nie wejdą ślimaki nagusy i zrobię sobie hodowlę, oby nie.
Po wierzchu chodzą, to zbieram, a nie mam jak sprawdzić co pod spodem, bo codziennie pada i kartony mokre.

Na małej rabateczce zamieszkała kosodrzewina, przeniesiona z ogrodu, bo tam nie było jej w gąszczu widać.

Grażynko a ja niezmiennie podziwiam Cię za energię i zapał Ja nie siły a Ty normalnie jak jakaś ogrodowa Superwoman jesteś!

Powiedz co to za drzewko(?) w doniczce przed lustrem Twojej roboty jest? Takie dziwnie pokręcone o ładnym pokroju, bez liści?

Basiu, to proste: chcę coś mieć zrobione w ogrodzie, a wyręczyciela brak, to muszę zrobić sama
Włączam turbodoładowanie, czyli wszystkie posiadane siły i działam

To pokręcone drzewko to leszczyna Contorta, bez liści jest teraz nietypowo /odrastają/, bo uschły - nie powinnam była jej teraz przesadzać.

A teraz najwspanialsza nowina dnia
Taki widok mam teraz na podwórku

Wrak, przy pomocy samochodu i 3 pomocników, został przepchnięty do jutrzejszego transportu
Ma zablokowane tylne koła /widać zrytą trawę/ i do sąsiadów pojedzie lawetą /na szczęście po znajomości za darmo/
Jestem przeszczęśliwa, radość mąci tylko betonowe szambo o pow.34 m kw., widoczne w całej okazałości
Będę musiała coś wymyślić, żeby go zamaskować.

widać tył odjeżdżającej( wypychanej) meganki już tylko Super nowina, cieszę się z Tobą Grażynko!