Alicjo, dziękuję za pochwały widoczków
Możesz mieć rację, że coś dodatkowo załatwiło paprocie, a ja tego nie zauważyłam, ale tojeść kropkowaną na 100% ślimaki, bo, z niej je zbierałam
Akcja "wrak" przesunięta w czasie, eM robi domek dla jeża, który tam mieszka.

gogo napisał(a)

Ostateczny argument, który do sąsiada przemówił, to była sugestia Basi Dragonki, żeby, gdyby właściciel się objawił i szumiał, zażądać od niego opłaty za parkowanie

wow! Haha, cieszę się ogromnie,że mój argument trafił do niego

Ale fajnie Grażynko,że odzyskałaś taki kawałek ogrodu! Ale się zmobilizowałaś, no taką determinację w dążeniu do celu to ja rozumiem.Bomba!

Widzę dużo zmian- i nowe ozdoby, świetne te lustra na płocie- lubię bardzo jak coś własnymi 'ręcami' robione jest, dodaje to przedmiotom charakteru no i są zdecydowanie oryginalne- nikt drugiej takiej nie ma! Masz zdolności twórcze Kochana

Skoro emuś jeżowi już domek szykuje, to i wrak z podwórka zniknie. Może jeszcze w tym miesiącu? Trzymam kciuki, żeby tak było.

Skoro emuś jeżowi już domek szykuje, to i wrak z podwórka zniknie. Może jeszcze w tym miesiącu? Trzymam kciuki, żeby tak było.

Basiu, jeszcze raz dziękuję za podpowiedź
I za pochwałę luster, lubię sama robić ozdoby, wtedy najbardziej cieszą

Odzyskałam 2 kawałki podwórka, przy jednym /po niebieskim wraku, przed różami/ już działam porządkowo i przykryję trawę kartonami, do wiosny będzie gotowe do zrobienia rabatki

Haniu, też mam nadzieję, że wrak zniknie do końca miesiąca
Przy domku jest trochę roboty, żeby długo wytrzymał musi być kilka razy impregnowany, a schnięcie trwa.
Tyle to wytrzymam

Dzisiaj pracowicie przygotowywałam miejsce pod nową rabatkę
Usunęłam żwirek, jest w wiadrach do płukania i przykryłam miejsce kartonami


Wzięłam się przy okazji do kancików, oj ciężko idzie, bo trawa i chwasty wrosły w żwirek
Zrobiłam ze 4 metry i zaczęło padać, jutro ciąg dalszy zmagań

A w wolnych chwilach planuję, co tu posadzę
Część roślin będzie z zasobów własnych, ale bez zakupów się nie obejdzie, ale to dopiero wiosną.

Nowa rabatka będzie. Będzie sadzenie.To jest to co my ogrodniczki lubimy najbardziej.

Basiu, będzie, ale sadzić będę wiosną.
Chyba, że kartony mi się wcześniej rozmoczą /dałam grubo/, ale dziś mocno padało i nasiąkły jak gąbka
Zobaczymy, najwyżej zdejmę darń i rabatka powstanie jesienią

Dziś nie padało, więc obrzeże zrobiłam
Zostało może ze 2 metry, po drugiej stronie baliowej, ale już padłam.
To część widziana z okien na wprost.

To część od oczka do baliowej.

Przy okazji "wygospodarowałam" malutką rabateczkę na coś niskiego kolorowego

A to moje wczorajsze zakupy, objaw trawoholizmu
Miskant Variegatus, to olbrzym, a ja nie mam miejsca

Proso rózgowate Rotstrahlbusch, mniejsze, ale też nie wiem, gdzie posadzę

Tak wygląda teraz oczko, prawie zarosło tym, co wkoło posadziłam, oj, będzie przesadzania.

Parę zdjęć z ogrodu.
Moja ulubiona krzewuszka Monet, jest śliczna

Czerwona marchew na zdjęciu wyszła ładnie, a w rzeczywistości jest brudno-bordowa, jestem rozczarowana kolorem


Trzęślice, kupione w ubiegłym roku, według etykiet miały być jednakowe, a są różne, co w sumie mnie cieszy
Jedna jest niższa i ma ciemne kwiatostany, druga wyższa ma je beżowe.