ANIU, ja z moim trawnikiem nic nie robię, bo po nim się jeździ. O wysianiu tam szczawika myślałam pod kątem jego niezniszczalności.
BASIU, już walczyłam z nim roundapem w żelu, ale jest szybszy ode mnie w wysiewaniu i dałam spokój.
DANKO, szczepiony Horstmann to byłoby idealane rozwiązanie. Ale nie znalazłam takiego w żadnej szkółce, są zwykłe.
GRZEŚ, z ognikiem może być problem, bo starsze egzemplarze źle to znoszą. Swój chciałam przesadzić, ale najpierw o tym przeczytałam i nie zaryzykowałam. Tnę go wiosną, bo też byłby taki wielki.
Cieszę się, że u Was pada, bo u mnie nic
Macham

I znowu nowości na rabatkach Super..... W krótkim czasie poczyniłaś dużo dobrych zmian Podziwiam i pozdrawiam

Dzięki
Te zmiany są dzięki Wam, ale jeszcze sporo prac przede mną.
Po powrocie od rodziny, jeśli pogoda pozwoli, jeszcze podziałam, pewnie będzie to przesadzanie. I może wstępnie coś zacznę na podjeździe.
Już mam wstępnie wytypowane rośliny, ma tam być kolorowo i bezobsługowo

Grażynko mam szarłata nasiona zebrane, będą czekały na Ciebie

gogo napisał(a)

Dzięki
Te zmiany są dzięki Wam, ale jeszcze sporo prac przede mną.
Po powrocie od rodziny, jeśli pogoda pozwoli, jeszcze podziałam, pewnie będzie to przesadzanie. I może wstępnie coś zacznę na podjeździe.
Już mam wstępnie wytypowane rośliny, ma tam być kolorowo i bezobsługowo

A na jakie rośliny się zdecydowałaś, Grażynko?

Witajcie
Grzesiu, super, dziękuję. Po powrocie dam adres, a Ty pomyśl, czy chciałbyś coś ode mnie.
Basiu, tam jest kiepska ziemia i sucho i słońce. Wstępnie kwalifikują się:
hyzop lekarski
krwawniki
dziki ślaz
przegorzan
słoneczniczek Loraine
dziewanny
ew. dalie, ale siane i niewykopywane, tylko muszę poczytać, czy zostawianie karp do zgnicia nie będzie złe dla ziemi i rosnących obok roślin.

Same "twardziele" na tej liście. Mam u siebie hyzop, długo kwitnie i susza mu nie straszna. Będziesz miała rośliny nie do zdarcia.

Grażynko, dawno mnie u Ciebie nie było. Pospacerowałam więc troszkę. Ależ masz fajne plany rabatowe. I piękne astry już Ci zakwitły. Ze szczawikiem to trudna walka. Można powiedzieć, trudny przeciwnik. Ale ja też nie odpuszczam.
Może już wyjechałaś?
Pozdrawiam

Na podjeździe muszą być twardziele. To na razie wstęp, na poszukiwanie mam całą zimę. I posadzę tam tak gęsto, jak pisze Danusia, żeby chwasty nie miały szans.
Basiu, faktycznie dawno Cię nie było, pewnie akcja " Babcia ".
Planów mnóstwo, ale dalej bez deszczu i upał, w dzień było w słońcu ok. 40 st., a teraz o 23.30 jest 22 st.!!! W takich warunkach nie da się nic robić, ledwo skosiłam trawnik.
Ostatnio deszcz padał 1 września!!! bo tej dziesięciominutówki / jak kropidło z 14-go / trudno nazwać deszczem.

Moja emerytura uszczuplona o wydatek na 60 sztuk hiacyntów, 20 sztuk narcyzów i 140 sztuk tulipanów.
I muszę to wsadzić przed wyjazdem do ziemi, choć spora część pójdzie do donic, i to zrobię po powrocie.
Kolory hiacyntów to czerwień, jaśniutki róż i ciemny róż.