Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

mirela 21:13, 10 maj 2018


Dołączył: 30 sie 2012
Posty: 523
samą siarke? a nie siarczan amonu ? w jakich ilościach stosować ?
zapomniałam dodać że wmieszalam bobki końskie także.
____________________
Walczę z ogrodem...
mirela 21:18, 10 maj 2018


Dołączył: 30 sie 2012
Posty: 523
co do ph to ciężko stwierdzić. nawiezione jest nieco ziemi ale nie wszędzie. nawieziona jest zasadowa bo to przekompostowane podłoże po pieczarkach było a rodzima jest raczej gliniasta.
ale dwie rabaty z rh są oddzielone od reszty ogrodu domem i wjazdem . podłoże przygotowałam w zeszłym roku z kory, torfu, konpostu i igieł sosnowych. wiec to zupełnie inne podłoże niż na reszcie ogrodu.
____________________
Walczę z ogrodem...
Krzysiek1973 09:12, 11 maj 2018

Dołączył: 13 cze 2013
Posty: 107
Toszka napisał(a)


Fytoftoroza, klasyczne objawy. Niestety, w donicy stworzyłeś idealne warunki dla tej choroby (organizmy glonopodobne z rodzaju Phytophtora) - ciasno, wilgotno, gorąco (w te upały cała donica z podłożem nagrzewa się). Żyć nie umierać
Wyraźnie widać odbarwienie na gałązce (zablokowane wiązki przewodzące)

Opryski pomogą?
Zanim posadziłem go w doniczce przeczytałem kilka artykułów na ten temat i nie było przeciwwskazań.
Donica jest ze styropianem w środku który powinien chronić przed ciepłem. Od strony południowo zachodniej jest osłonięty, nie stoi w pełnym słońcu.
____________________
Krzysiek
Toszka 22:01, 11 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
mirela napisał(a)
samą siarke? a nie siarczan amonu ? w jakich ilościach stosować ?
zapomniałam dodać że wmieszalam bobki końskie także.


Siarczan amonu może doprowadzić do zasolenia. Fakt, szybko działa, ale daje chwilowy efekt i, w finalnie, może być toksyczny dla rh.

Na str.172 masz pełną instrukcję i linki dodatkowe. Tam wszystko opisałam i wyjaśniłam po babsku w linku na watek Anbu masz też wyliczone ile siarki daje się w zależności od ph i typu gleby. Wyliczenia są algorytmiczne i zajęło mi trochę czasu rozpisanie tego. Wystarczy poczytać i poszukać.
W podłożu pod twoje rh brakuje liści - z liści powstaje wspaniała, lekko kwaśna materia.

Krzysiek
W internecie wiele "kwiatków" mozna znaleźć, a prawda jest taka, że rodki nie są stworzone do uprawy pojemnikowej. Fytoftoroza w praktyce jest wyrokiem dla rh, bo to nie jest klasyczny "grzyb". Jedyna radą na tym etapie może być tylko "wypuszczenie" rosliny na wolność, do gruntu tak by poprawić=polepszyć warunki. Mozna spróbować wyciąć przy korzeniu zainfekowaną gałązkę...ale czy to zagwarantuje ozdrowienie? Nie wiem...
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
spatzi1422 18:44, 12 maj 2018

Dołączył: 13 maj 2017
Posty: 6
Proszę o radę co dolega rododendronom i jak je ratowac. Czy może mają za sucho? Czy to jakaś chroba? Prawie wsztstkie moje krzaczki mają brazowe liście. Niektore liscie sie zwijaja a brązowe są tylko przez środek liscia. Wszystkie krzaczki kwitną lecz co z tymi liśćmi?
Toszka 20:28, 13 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Spatzi.
za mało danych podajesz, a i zdjęcia sa mocno wykadrowane i nie pokazują całości krzaka.
Kiedy sadzone, jakie ph, gdzie rosną etc. Już mi się zdarzyło, że na forum zachodziliśmy z Mazanem w głowę, a przyczyną problemu było zasypanie rosliny do połowy (co wyszło przy oglądzie ogrodu).
Na razie diagnoz moze być kilka - od przemrożenia, poparzenia do poważniejszych rzeczy. Zdjęcia też mało ostre, zwłaszcza chorej gałęzi.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Krzysiek1973 22:06, 13 maj 2018

Dołączył: 13 cze 2013
Posty: 107
Toszka napisał(a)

Krzysiek
W internecie wiele "kwiatków" mozna znaleźć, a prawda jest taka, że rodki nie są stworzone do uprawy pojemnikowej. Fytoftoroza w praktyce jest wyrokiem dla rh, bo to nie jest klasyczny "grzyb". Jedyna radą na tym etapie może być tylko "wypuszczenie" rosliny na wolność, do gruntu tak by poprawić=polepszyć warunki. Mozna spróbować wyciąć przy korzeniu zainfekowaną gałązkę...ale czy to zagwarantuje ozdrowienie? Nie wiem...

Dziękuję za odpowiedź. Już szukam dla niego miejsce w ogrodzie.
Czy to prawda, że: "Rododendrony oczekują ciepłych, osłoniętych i półcienistych stanowisk, gdzie nie będą narażone na ostre, letnie słońce i mroźne, zimowe wiatry"?
____________________
Krzysiek
Toszka 22:51, 13 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Krzysiu, słońce nie jest wrogiem rh. One lubią słońce, jednak trzeba zadbać o ściółkowanie (mulcz z liści np. dębowych i igieł sosnowych), która chroni korzenie przed przegrzaniem i nadmiernym parowaniem (wilgoci). Sama mam jeden krzak na tzw. patelni i rośnie zdrowo, bez sztucznego nawożenia od wielu lat. W cieniu i mocniejszym półcieniu (półcień to 6godz.słońca) mogą słabiej kwitnąć. Mogą. Nie muszą.
Największym wrogiem naszych, polskich rodków są przenikliwie zimne, suszące! styczniowo-lutowe wiatry (plus w tym czasie ostre słońce) i to one mogą być zabójcze dla młodych roslin, a u starszych mogą "zabijać" pąki kwiatowe. Dlatego warto starannie wybrać stanowisko, które będzie osłonięte zimą od zwłaszcza zachodnich wiatrów. Wszystkie moje rodki maja wystawę (kierunek słońca) północną, a azalie południową.

Naturalne podłoże (beztorfowe), tak propagowane przeze mnie odgrywa też niebagatelną rolę. Pomijam aspekt sprzyjający rozwojowi mikoryzy, bo to oczywiste. Takie składniki jak liście i obornik (koński) tworzą "ciepłą/pracująca" ściółkę dla korzeni co ma determinujące znaczenie zimą. Natomiast wszystkie składniki organicznej ściółki cały czas ulegają procesowi butwienia/kompostowania, a dzięki temu wytwarza się ciepła temperatura ze stałym dostępem powietrza. Temperatura ściółki nie jest tak wysoka jak w kompostowniku, a to dlatego, że składniki ściółki mają niewielki procent azotu.
Czy teraz wszystko jasne?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Krzysiek1973 08:08, 14 maj 2018

Dołączył: 13 cze 2013
Posty: 107
Toszka bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Najbardziej obawiam się tych wiatrów, bo są one bardzo często.
Mam świerki u siebie, czy to igliwie które lezy pod świerkami, lub to z gałęzi obciętych w tym roku nadaje się na ściółkę?
Czy teraz w połowie maja można przesadzić tego rododendrona do ziemi?
____________________
Krzysiek
Toszka 09:58, 14 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Rodki, ze wzg.na budowę (zwartego, naleśnikowatego) korzenia mozna cały rok przesadzać, byle ziemia nie była zamarznięta, a nawy dołek uprzednio naszykowany. Najlepiej przy przesadzaniu pod korzenie podłożyć sklejkę lub od biedy płachtę, po to by korzenie nie zawinęły się, ani nadmiernie nie osypały. Przy okazji sprawdź, czy od spodu, po doniczce nie została bryła suchego, skawalonego torfu. Niestety to częsty problem, kiedy przy sadzeniu była za słabo rozerwana bryła korzeniowa, a torf za mało wybrany.
Z igieł od biedy świerkowe też mogą być, ale najlepsze sosnowe. Zdziwisz się jak szybko się kompostują na rabacie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies