Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

Toszka 19:24, 29 kwi 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
mirela napisał(a)
To jasne to zrebki.

Niestety pH wynosi 6. Kupiłam topsin. Pryskać teraz czy zakwaszać ? Kupiłam kwaśny torf. podsypać? wykopać krzaczek?


Nie podoba mi się ten szaro-zielony odcień liści. Jak szybko to się stało?
Czy możesz zobaczyć starsze, zdrewniałe pnie? Czy nie ma jednostronnych przebarwień, zwłaszcza czarnych

Teraz kilka słów o zrębkach
Nieprzekompostowane zrębki, to zbrodnia ogrodnika (piszę z żartem, ale na prawdę to poważna sprawa i tak nie wolno robić). Jeśli zawsze podkreślamy, że kora musi być przekompostowana to i dotyczy to zrębków tym bardziej. Tu, zrębki są jak złodzieje dla roślin, bo do procesu kompostowania kradną m.in azot. Mogą być także źródłem patogenów.

Do zakwaszenia podłoża możesz użyć wody z wypłukanego kwasnego torfu. Woda musi być deszczowa, a torf musi być moczony min. 3-4 dni. Torf najlepiej jest wsypać do poszewki na poduszkę i kilka razy dziennie trzeba dobrze przemieszać. Sam torf nie ma żadnych wartości dla roslin, prócz tej odrobiny kwasów humusowych. Natomiast sam, poza swoim naturalnym środowiskiem dość szybko ulega rozpadowi do formy pyłu, który jest bardzo trudny do namoczenia w przypadku wcześniejszego wysuszenia (dokładnie tak samo jak każdy torf).
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
mirela 11:30, 30 kwi 2018


Dołączył: 30 sie 2012
Posty: 523
dziękuję za pomoc.
byłam pewna że zrebki z sosen pomogą w zakwaszaniu. ile czasu i w jaki sposób powinnan kompostowac te zrebki ?
czy moge do ratowania rh użyć ściółki lub ziemi z mojego lasku sosnowego ?
co do choroby moich rh to stało się to po zimie. w zeszłym roku było ok. podlewalam fusami z kawy. czy można tak robić ?
czy można czymś zastąpić deszczowke? nie zanosi się na deszcz .
____________________
Walczę z ogrodem...
Toszka 09:30, 01 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
O szykowaniu ściółki obszernie pisałam na stronie 172. Tam też tłumaczyłam dlaczego ściółka musi być organiczna. Pisałam też o tym, że prawdziwym "żywicielem" dla kwaśnolubnych jest mikoryza, i to jej musimy stworzyć warunki do rozwoju. Cofnij się i poczytaj.
Zrębki można szybciej przekompostować polewająć gnojówką np. z pokrzywy. Może być każda inna gnojówka. Najlepszą mieszanką na ściółkę są liście, igły i kora/zrębki (+ obornik koński). Możesz usypać pryzmę i to kompostować. Składniki tej mieszanki dadzą relatywnie niskie ph.

Woda.
Warto zmierzyć ph wody jaką masz w kranie lub studni. Możesz się zdziwić jak wysokie jest ph. Deszczowa woda ma stanowczo niższe ph. Np. u Ursy woda ze studni (ph 7,5) była przyczyną dramatycznego poniesienia ph rodkom.

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
kalarenka 11:54, 01 maj 2018

Dołączył: 28 kwi 2018
Posty: 4
Dzień dobry,

usunęłam matę i kamienie wszystkim rododendronom, dostały ściółkę, na razie na szybko czyli jak doczytałam w starych postach …po nowobogacku w kółka... Ale mam nadzieje ze korzenie już nieco w wyniku tego zabiegu oddychają, a kamienie nie parzą liści. Podworko jest całe w kamykach, miało być w kostce brukowej... więc kamyki to — jak dla mnie — cud. Nie wiedziałam niestety tylko, że temperatura jaką akumulują będzie niekorzystna dla rododendronów. Podwórko jest studnią i słońca jest tu tyle co nic, nie widać też było żadnych poparzeń na liściach jak dotąd.

Rododenfrona z chloroza /pH 6-7 poza fragmentami gdzie są widoczne jeszcze resztki torfu/ podlałam roztworem siarczanu amonu. Czytałam w innych wątkach ze to go może zasolić i zabić... Co ruch, to pułapka

Doradźcie Państwo bardzo proszę, szczególnie w kwestii zdechlaczka ze zdjęcia. Wykopalam go, wsadziłam do donniczki z ziemią do rododendronow wymieszaną z kwaśnym torfem. Mogę dodać jeszcze obornik granulowany.

Ale tak czy inaczej nie wiem co tej roślinie dolega



tego .
mirela 12:22, 02 maj 2018


Dołączył: 30 sie 2012
Posty: 523
tak wyglądają od dołu. Czekam na deszcz. Torf zakupiony. Boję się że nie zdążę ich uratować. ... zakupiłam nowego w biedronce. chciałabym go zasadzić w miejsce tego przemarzniętego. czy po prostu go w kopać wraz z torfem?
/
____________________
Walczę z ogrodem...
kachat 12:25, 02 maj 2018


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Kilka z moich królewskich rododendronów od Ciepłuchy, z którymi nawiasem mówiąc mam problemy od początku i których zdecydowanie NIE polecam, ma brązowy środek w gałązkach. Młode, starsze, wszędzie brązowy środek. Im bliżej korzenia, tym mniej. Ścięłam jedną całą roślinę aż do gruntu, tak daleko aż zniknął brązowy środek - młode gałązki wyrastające już praktycznie "z ziemi" po przecięciu są ładne, zdrowe w środku. Co to za cholerstwo dopadło moje krzaki? Co z tym zrobić? Czy trzeba ścinać wszystkie gałązki z chorym środkiem, czy da się to wyleczyć? Po krzewach nic nie widać, by chorowały, a że środek brzydki to zobaczyłam gdy zbyt wyciągniętą jedną gałąź przycinałam, aby się zagęściła.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
Toszka 12:47, 02 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mirelko, zbyt głęboko był posadzony. To nie przemrożenie, a błędy przy sadzeniu, niestety. Rozgarnij u nasady. Sprzątnij porażone liście. Widzę, że na dole cosik się zieleni. Ratuj, odgarnij zrębki, obsyp dębowymi liśćmi i igliwiem. Potraktuj go jako swoja naukę, ajego jak "królika".Trzymam kciuki i wierzę w ciebie

Kachat (witaj) z twojego opisu (choć lakonicznego) mozna wnioskować że pędy zostały porażone grzybami z rodzaju Botryosphaeria. I to co intuicyjnie zrobiłaś było jedynym praktycznym ratunkiem. Porażone pędy koniecznie było spalić.

kalarenka napisał(a)

Rododenfrona z chloroza /pH 6-7 poza fragmentami gdzie są widoczne jeszcze resztki torfu/ podlałam roztworem siarczanu amonu. Czytałam w innych wątkach ze to go może zasolić i zabić... Co ruch, to pułapka

Doradźcie Państwo bardzo proszę, szczególnie w kwestii zdechlaczka ze zdjęcia. Wykopalam go, wsadziłam do donniczki z ziemią do rododendronow wymieszaną z kwaśnym torfem. Mogę dodać jeszcze obornik granulowany.

Ale tak czy inaczej nie wiem co tej roślinie dolega


Przy niedomaganiu systemu korzeniowego NIE WOLNO dodatkowo chemicznie zakwaszać.
Przyjrzyj się dokładnie nasadzie pnia. To czarne to zgnilizna na skutek zbyt głębokiego obsypania nasady. W praktyce, w obecnej sytuacji krzew jest stracony.

Poczytaj na str. 172 jak nalezy przygotować stanowisko dla różanecznika i jak sadzić.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
kachat 18:44, 02 maj 2018


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Toszka napisał(a)
Kachat (witaj) z twojego opisu (choć lakonicznego) mozna wnioskować że pędy zostały porażone grzybami z rodzaju Botryosphaeria. I to co intuicyjnie zrobiłaś było jedynym praktycznym ratunkiem. Porażone pędy koniecznie było spalić.


Hej No właśnie po moich krzewach kompletnie nic nie widać, by im coś było, mają duże ładne przyrosty i ogólnie - jak zdrowe ;/ Że coś jest nie tak odkryłam przypadkiem w czasie przycinania - rdzeń łodygi jest brązowy, nie ma jakichś plam, odbarwień, nic się nie dzieje, tylko rdzeń zbrązowiał. Czyli ściąć do samej ziemi, super... Nie ma innej rady? Jakiś środek grzybobójczy, nic..? I skąd to cholerstwo się wzięło, a może już przyjechało z sadzonkami? Inne moje krzewy, innych odmian, kupione w innym czasie, nie mają (tfu tfu!) żadnych problemów i łodygi w przekroju zdrowe są. Ale te inne to fińskie... a nie jakieś królewskie :/ Jak ktoś ma idealne warunki, to może je sobie hodować, ale na trochę cięższe warunki jak u mnie to się te delikatesy nie nadają.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
mirela 18:56, 02 maj 2018


Dołączył: 30 sie 2012
Posty: 523
Toszko jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy. Prawdę powiedziawszy chciałam zrezygnować z rh ale może z Twoją pomocą powalcze o nie.
Kawa... może spróbuję z kawą?
hemoglobina -mam w domu suszona. W czym ona pomaga ?
Chleb. .. czy zakwasza się też chlebem ?
____________________
Walczę z ogrodem...
Toszka 21:58, 02 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mirelko, na str 172 (i dalej) masz rozpisane podstawowe informacje jak przygotować podłoże. Masz też linki na wątki gdzie rozmawiałyśmy o mikoryzie, siarce, liściach, hemoglobinie (żelazo) i zakwaszaniu.
Nie każda kawa ma niskie ph. Ale za to każda kawa (niesłodzona) odstrasza opuchlaki.
Poczytaj, zwłaszcza, że starałam się pisać "po babsku bez wnikania w chemiczną budowę gleby
Dodam tylko, że podstawą jest przygotowanie podłoża, które (tak szczerze mówiąc) powinno się uleżeć i "przegryźć",
Wiem, że są rózne "pomysły" na zakwaszenie podłoża począwszy od wody z ogórków, na lanie soku cytrynowego.Jednak to tak nie działa pomimo pozornego uzyskania niskiego ph gleby. Piaski są kwasne, a różaneczniki nie chcą w nich rosnąć.... Różaneczniki nie tyle co potrzebują kwaśnej gleby, a przede wszystkim "kwaśnej" materii organicznej w której to może rozwijać się mikoryza. I to ona, mikoryza karmi rosliny. Powtarzam to jak mantrę starając się uzmysłowić co jest podstawą sukcesu w uprawie tych roslin.

Kachat, ochrona różaneczników przed grzybami z rodzaju Botryospahaeria jest dość skomplikowana. Przy występujacych/widocznych objawach jest już za późno na opryski. Jedyną metodą jest profilaktyka, czyli m.in. dobór odmian o podwyższonej odporności szczególnie na suchych stanowiskach, sadzenie roślin przynajmniej w częściowym cieniu, podlewanie w okresie suszy, jak najszybsze usuwanie porażonych pędów poniżej miejsca odbarwienia pędów widocznego na przekroju poprzecznym, usuwanie przekwitłych kwiatów (infekcja może nastąpić poprzez zamierające osie kwiatostanowe), unikanie mechanicznego ranienia krzewów, ściółkowanie roślin w celu ograniczenia odparowywania wody, ewentualne zabezpieczanie świeżych ran poprzez oprysk tiofanatem-metylu i na koniec ochrona roślin przed uszkadzającym mrozem.




____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies