Wstawiłam ,zajrzyj (dopiero teraz -znowu net mi siadł )

jezeli o kretach mowa to u mnie też grasują pełno kopców na trawniku to takie wkurzające

u mnie też, mimo, że cały czas walczymy!!

Więc jest nas więcej! Jednak 2 nowe kopce są, po nocy
nie mam psa, więc nikt chociaż kreta nie szuka i nie powiększa jego dziur

Kupiłam ziemię i korę rano, i 3 żurawiny z wyprzedaży - posadzę pod borówkami, też potrzebują kwaśnej ziemi. Jutro posadzę

Karola przy tak wielkim warzywniku, to zawsze coś urośnie, wszystkiego nie zjedzą ale straty są ogromne. Głównie na warzywniku w ogrodzie mało robią szkód, ale korzenie dębu błotnego coś mi zeżarło.

No ale trzeba obrobić ten wielki warzywnik... podziwiam! U mnie bez strat, populację nornic ogranicza kot sąsiadów, jak mnie zdenerwują to trutkę rozsypuję... tylko ten kret!
miłego dnia!

Ostatnie kwiatki w tym roku...



Ostatnie kwiatki róży spod kopczyka...


Donica z bukszpanem wylądowała na schodku, na styropianie, owinęłam ją matą z włókna kokosowego:


Stipy podsypałam grubszą warstwą kory, muszę je jeszcze (?) powiązać:


Sadzoneczki cisa - może któraś ruszy na wiosnę??


Żurawki spod śniegu - ładnie przetrwały; ta rabata do uporządkowania na wiosnę:


Spartyna grzebieniasta ciągle ładna, w tle nadal pusty ogród sąsiada...


Bergenie wiosną będę mogła przerzedzić; z ich lewej ślady red barona - prawie go nie widać:


Bergenie tu dosadzę:


Ale to wszystko klapnięte... i tak jeszcze pół roku

To najgorsze pół roku.. tzn do połowy marca.. potem krokuski zaczynają szaleć. i słoneczko wysoko stoi

ładnie temu bukszpanowi w tym nowym ubranku

też muszę swojego jakoś przyodziać albo zadołować

Aniu - nic tylko się wyprowadzić na tę połowę... ech żeby tak można było? Tajlandia na przykład
Beatko - tylko ten jeden zostawiam w donicy, mam nadzieję że mu to ubranko wystarczy. Mogłabym go wkopać w warzywnik ewentualnie... hmm...