Nie wiem czy da się tymi zdjęciami kogokolwiek zainspirować, bo w tej chwili wygląda to żałośnie.
Najwięcej dylematów miałam z rabatą podokienną. Chciałam, żeby pasowała do rabaty garażowej, która jest na przeciwko. Tak więc wymęczyłam tę rabatę i samą siebie corocznym przesadzaniem, bez większego przekonania, ale w nadziei, że teraz to już będzie dobrze. Nie było.
Aż do czasu, kiedy w zimę zainspirowałam się zdjęciem z neta i odetchnęłam z ulgą: To jest to.
Historia rabaty podokiennej:
Na początku był chaos:
Ostatnia zmiana miała za zadanie upodobnić rabatę podokienną do garażowej:
Ale i tak coś mi nie grało. Miskanty okazały się za duże na to miejsce - zajęły pół rabaty. Limki źle kwitły w cieniu miskantów.
I wtedy zobaczyłam to:
Jak myślicie, ile czasu będę czekać na efekt? Do emerytury już będzie???
W przerwach między cisami mam stojąc na wprost domu:
1.Trzy miskanty najbliżej domu, po lewej stronie,
2. Trzy limki - z w środku rabaty, po prawej stronie,
3. 4 Hakonki aureola, najdalej od domu, prawie centralnie z przesunięciem w lewo.
Mam nadzieję, że jak wyrównam ziemię i wysypię korą, bo będzie przynajmniej czysto, bo efektu na razie nie ma.
Wow, Haniu, zmiana kolosalna . Na efekt trochę poczekasz, ale myślę, że za 3 lata rabata już będzie przypominała tę z inspiracji. Moi sąsiedzi posadzili sobie właśnie 3-4 lata temu cisa-patyczka, miał z 15cm. Najpierw stał jak zaklęty a teraz rośnie jak na drożdżach, sięga mj już do kolana i zgrubiał konkretnie.
Jak limki i miskanty wyskoczą w górę i hakonki się pokażą to nie będzie wrażenia pustej rabaty.
Będzie fajnie .
Limki od Ciebie puściły liście, miskanty też .
Ps. Pamiętasz jak rozmawiałyśmy o drzewku między oknami? Pomyślałam sobie o klonie palmowym .
Ja też myślę, że rok, dwa będzie pustawo, a potem już lepiej.
Z klonem pomyślę. Zobaczę jak to będzie wyglądało na jesieni, jak trawy i limki będą duże.
Cieszę się, że u Ciebie limki i miskanty żyją. .