Jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji w przepoczwarzaniu ogrodu.
I wrażenie na mnie robi to, że nie boisz się radykalnych zmian (mnie brakuje takiego radykalizmu i odwagi)....

To dobrze, że tak mówicie, bo właśnie w swoim nowym warzywniczku wysypałam ścieżki korą .
Ale docelowo chcielibyśmy chyba położyć tam płyty chodnikowe w żwirku.

Niesamowite zmiany. Wizualnie ogród nabrał szlachetności.

Co do wypełnienia ścieżek w warzywniku- podobnie jak Sylwia stawiam przede wszystkim na praktyczność. Żwirek elegancki, ale jak długo bez czyszczenia- wiatr, buty, liście... i nanosi sie różności. Chwasty z tego wydłubać- masakra. Czyszczenie- jeszcze większa.
Ot, te dylematy z wyborem.

Reszta ogrodu przeszła tylko drobne poprawki.
Na wiosnę przycięłam radykalnie olbrzymią tuję. Zrobiło się miejsce, więc musiałam uzupełnić:


Na rabacie pod płotem bez większych zmian. Magnolia ma dwa kwiatki. W miejsce zawilców pojawiły się rozchodniki. Zawilce wyjechały, bo posadziłam świdośliwy.