Przebisniegi Cudne Posadzilam na jesieni i licze, ze zakwitna w marcu Mam krety to i nornice pewnie, ale niech no tylko tkna moje cebulki, to juz ja im dam bobu, znaczy naftaliny
I jakie sloneczne zonkile, jeszcze nie widzialam w sklepach peczkow, zawsze kupuje do domu, zeby bylo cieplej Wiosna u Ciebie Jolus, a u mnie na snieg pada deszcz. Bedzie slizgawka

Pozdrowionka znalazlam, dziekuje i swoje zostawiam razem z wieeeeeelkim buziakiem

Czyli co? Dziś tulipanowo?
Słonecznego wypadu do ogrodu.

Jolcia pozdrawiam miłej niedzieli

jotka napisał(a)

W poszukiwaniu wiosennych akcentów - żonkile zeszłoroczne zdjęcie, bo pewnie jeszcze w sprzedaży nie ma



Za oknem słyszę jak pada deszcz, temperatury nie widzę, bo ciemno jeszcze ...

miły ten wiosenny akcencik Jolu
pozdrawiam miłej niedzieli

Piszesz... mam i konfiturę z własnych wiśni i naleweczkę.... a ja wszystkie wiśnie zjem... lubię prosto z drzewa.... taka nalewka robiona na miejscu Ale dziś zrobiłam aroniówkę.... odgruzowuję zamrażarkę 7,5 litra alkoholizmu zrobiłam

Mala_Mi napisał(a)

Piszesz... mam i konfiturę z własnych wiśni i naleweczkę.... a ja wszystkie wiśnie zjem... lubię prosto z drzewa.... taka nalewka robiona na miejscu Ale dziś zrobiłam aroniówkę.... odgruzowuję zamrażarkę 7,5 litra alkoholizmu zrobiłam

rwij do woli, tylko bierz te już dojrzałe

Piekłas ciasteczka? Pewnie nie bo czytam ze do ogrodu sie wybierałaś. Pozdrówka.

Bogdzia napisał(a)

Piekłas ciasteczka? Pewnie nie bo czytam ze do ogrodu sie wybierałaś. Pozdrówka.

Bogdziu, skąd myśl, że do ogrodu się wybierałam? Wręcz przeciwnie - nie ruszałam się z domu na krok. Pogoda okropna - wilgoć i topniejące resztki śniegu po nocnym deszczu nie zachęcały do spaceru..
A w dodatku leczę stan zapalny powiek i mam zalecenie okulisty, że muszą moje oczka ciepło mieć ..

Ciasteczek kruchych napiekłam, a jakże: z z dodatkiem cynamonu, z orzechami włoskimi siekanymi, z makiem, ...
Jutro część rozdam jako prezenciki i podziękowania Resztę do pudełeczek dla niespodziewanych gości i jak nas z Markiem na coś słodkie napadnie

Jeszcze ciepłe częstujcie się

Kilka lat temu, gdy byłam działkowiczą, mój ogrodowy sąsiad miał też takie duże drzewo z wielką obfitością owoców. Jesienią, on miał wiśnie, a ja jego... liście
Absolutnie mi to nie przeszkadzało, co natura, to natura, a w dodatku Pan Ginter był przemiłym starszym panem
Nie mam teraz owoców, warzyw, ani nawet sąsiedzkich liści , za to mogę dokarmiać sarny, które wymagają opieki i rekonwaleścencji, zanim zostaną wypuszczone na wolność - ogromna przyjemność
Jolu, doczytałam, że lubisz żeniszki i wysiewasz je samodzielnie, ja zawsze kupuję sadzonki, ale może tym razem spróbowałabym z siewu? Wysiewasz wcześniej i pikujesz siewki? Udają się? Ja też je bardzo lubię za kolor i nieprzerwane kwitnienie, aż do pierwszych mrozów.
Przegapiłam ciasteczka, ale wracam by się poczęstować dziękuję!

Ja też jedno ciastko porwałam.