Jolu to młodziutkie sikoreczki . Musiały gdzieś w pobliżu miec gniazdko i własnie z niego wyfrunęły i od razu pod Twój obiektyw.Miałś szczeście że tak je od razu ,,złapałas".A dyptam był i u mnie.
Zazdroszczę Basiu nawet małego deszczu... bo u mnie sahara. Parę godzin lania, a wilgoć tylko na kilka centymetrów w gruncie. Duże rośliny mocno ukorzenione jeszcze jakoś się trzymają, ale maluchy aż żal patrzeć.
Popikowałam wczoraj astry, cynie i aksamitki - wieczorem pewnie znów trzeba dostarczyć roślinom wody.
Basiu, piwonie ścinam do wazonu, bo uwielbiam ich zapach, który wypełnia cały dom. Długo stoją w wazonie zerwane w pęknietym paku. Nie jest mi ich żal, bo mam ich 12 dużych krzaków
Wiesz Bożenko, robiłam "obchód" Twojego ogrodu, ale zapewne nie wszystkie piękne i ciekawe rośliny wychwyciłam. Przy takiej ilości nasadzeń musiałabym u Ciebie turnus dwutygodniowy zaliczyć
A sikoreczki robiły taki rejwach jak czasami robi to młodzież Gdybym miała większe doświadczenie w fotografowaniu ptaków pewnie zdjęcia byłyby lepsze, ale i tak się cieszę
Przemku, fakt ze swoich piwonii jestem dumna Tylko "Ursyn Niemcewicz" nie będzie kwitł, bo jeszcze młodziutki, kupiony w zeszłym roku. Jak dotąd moje piwonie nigdy nie ucierpiały po zimie . Przykro mi z powodu Twojej straty.
Z brak uczasu i plusików ominęłyby mnie takie piękne piwonie i sikorkowa młodzież..... a ma co jeść patrząc po skręconych liściach
Moja kamaczacka owocuje bardzo łądnie w tym roku......i co????? jużmszyca i na niawlazła..ale i tak byłą najoporniejsza ze wszystkiego..bo do tej pory się uchowała bez robactwa....
Jaki to był przepis ekologiczny na mszyce??? Pamiętasz..bo ja nie zpaisałąm i teraz szukam proporcji...