Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

Pokaż wątki Pokaż posty

Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

inka74 07:35, 13 maj 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14877
A i curry też masz. Zimuje ci?
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Pszczelarnia 12:02, 13 maj 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Poppy napisał(a)
Nozki Rapsody in blue



Od razu mi się ChFS przypomina. Dokładnie tak, jak nic.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Poppy 00:21, 15 maj 2020


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Milka napisał(a)
Tak sobie oglądam i oglądam, powojniki szybko i dorodne inne odmiany niż górskie często mają uwiąd, ja już z takich zrezygnowałam. Rewelacyjnie spisuje się odmiana Warszawska Nike, obficie kwitnie, nie ma uwiądu.
Szybko róże kwitną, dużo ciekawych bylin masz, gęstwina na rabatach, a w warzywniku samo dobro rośnie. Ta koralowa ławka fajnie pasuje do twoich kuklików, dobrze dobrałaś Rahpsody nóżki.
Pozdrawiam i nie znikaj

Milko, dzieki, ze wpadlas, jak nie masz gorskiego grandiflory (ale chyba masz), to mocno polecam. Tylko szkoda, ze nie pachnie. Widzilam dzis na spacerze u kogos w przedogrodku i mnie zachwycil (ucieszylam sie doslownie, ze juz mam)
Warszawskiej Nike chyba nie ubilam, bo nie mialam. Jeszcze. U mnie w ogole nawet gorskie strajkowaly, a tangucki za drugim podejsciem przezyl. Na razie szykuje sie do tych drobnokwitnacych, viticella, podobnoz wlasnie na uwiad nie cierpia.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 00:27, 15 maj 2020


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
inka74 napisał(a)
przecudnie te nóżki ci wyszły bardzo ale to bardzo udane połączenie
Róże w tym roku ciężko mają. U mnie na razie tylko jedna sztuka w pączkach. Reszta - dramat, może pod koniec czerwca nadrobią brak zimy i wiosenne przymrozki.

Ja tam myślę że nie muszę do ciebie się wybierać bo ty większą mistrzynią upychania chciejstw jesteś )))


No u mnie podobnie, jesli chodzi o roze. Nie mialam jak ich przyciac, puscily sie jak glupie, pozniej kwietniowy mroz zalatwil wiekszosc pakow i lisci. To, czego nie zzarly mszyce. WIekszosc scielam pod koniec kwitnia do zera wlasnie, ale widze, ze juz maja paczki, w duzych ilosciach i beda bardziej rozkrzewione niz ich kolezanki, ktore oszczedzil mroz i sekator. Dobra lekcja
Tyle ze boje sie, ze niektore padna, wiekszosc pedow im uschla. Genralnie praktycznie kazdy mozliwy grzyb sie rzucil. Nic to.

A co upychania, to zapewniam Cie, przydalabys sie jak zloto. Zwlaszcza do organizacji pieter. Plasko u mnie I trudno, jesli chodzi o doswietlenie.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 00:28, 15 maj 2020


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
inka74 napisał(a)
A i curry też masz. Zimuje ci?

Tak, dwie zimy przezyl, rozrosl sie jak glupi, i nie wiem, co z nim zrobic. Na pewno przytne. Kulinarnie nie wiem, jak wykorzystac, kupilam przypadkowo, w zestawie ziol, ktore mnie b interesowaly.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 00:29, 15 maj 2020


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Pszczelarnia napisał(a)


Od razu mi się ChFS przypomina. Dokładnie tak, jak nic.


Dziekuje

Metr kwadratowy ChFS.
Wiosna.
Dobre i to
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Milka 06:06, 15 maj 2020


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Poppy napisał(a)

Milko, dzieki, ze wpadlas, jak nie masz gorskiego grandiflory (ale chyba masz), to mocno polecam. Tylko szkoda, ze nie pachnie. Widzilam dzis na spacerze u kogos w przedogrodku i mnie zachwycil (ucieszylam sie doslownie, ze juz mam)
Warszawskiej Nike chyba nie ubilam, bo nie mialam. Jeszcze. U mnie w ogole nawet gorskie strajkowaly, a tangucki za drugim podejsciem przezyl. Na razie szykuje sie do tych drobnokwitnacych, viticella, podobnoz wlasnie na uwiad nie cierpia.

Mam, ale już nie pamiętam, gdzie posadziłam, plątanina wszędzie.
Tak, viticella są mocne. Summer Snow i Early Snow - jesienny , rosną jak durne, możesz ciąć, urywać i tak są. Kwitną bardzo obficie, długo i lekko pachną. Ten jesienny kwitł mi do połowy grudnia.

wstawię na chwilę foty, potem usunę
to Summer Snow, jak on kończy kwitnąć, zaczyna ten jesienny
kwiaty maja podobne, jesienny nie pachnie

____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
inka74 07:27, 15 maj 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14877
Z różami tak już jest. Też kilka mam praktycznie przy ziemi bo pędów niewiele zostało i na krótko trzeba było ciąć.

Potwierdzam powojniki włoskie - nie chorują na uwiąd. Mam kilk. Bylinowe jeszcze polecam.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Poppy 23:37, 18 maj 2020


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Dziewczyny, bede myslec nad powojnikami. W jednym z supermarketow miewaja takie tanie, w malych doniczkach, p9, dosc duzy wybor, i czasami naprawde fajne sie trafiaja, nie jakies cymesy, ale zawsze
A ten moj nabral koloru i zaczyna kwitnac, nie padl na uwiad jeszcze. Na bialo. Piekny jest, ale to bardzo.
Chcialabym go przesadzic, by go bardziej wyeksponowac, ale to juz chyba jesienia.

Bylinowy mam jeden, ale kwitl tylko raz, ciagle przesadzany od 4-5 lat. Musze mu znalezc jakies miejsce na stale, chociaz prawde mowiac, w donicy, gdzie jest od zeszlego roku, mu chyba najlepiej.

Milko, te Twoje, to prawdziwe potwory, piekne!Zostaw je u mnie prosze
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
jolanka 21:29, 20 maj 2020


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
Z tymi powojnikami to różnie bywa. Ale... podlej je taka miksturą z nadmanganianu potasu i czosnkiem, naprawdę pomaga.
A ten podwójny to normalne. Niektóre kwitną najpierw takimi a później, przy drugim kwitnieniu pojedynczymi
A różami kwitnącym to mogłabyś nie denerwować człeka, zazdrość mię zeżera
No i tyle już kolorów u Ciebie, chciałaby się powtórzyć za klasykiem: sorry taki mamy klimat
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies