Cieszę się, że zaglądacie, jak mnie nie ma

.
Karolino, mieszkam z południowej strony Krakowa, na pięknej wsi.
Elfiku kochany, ani ja nie mam urządzonego ogrodu więc tyrać w nim muszę, no ale to przyjemność

, ani młoda dziewczynka nie jestem już, niestety. Co do pionu, się zgadza, trzymam go, chodzę z brodą do góry, niekórzy mówią, żem zarozumiała

. Ale plecy od schylania też mnie bolą, oj, bolą.
Do sanatorium chętnie bym pojechała, ale pogody i ogrodu szkoda, więc się wyrywam tylko na wycieczki ogrodowe.
Basiu, dziękuję za zdjęcia, ale nie wiadomo która ja, a która nie ja

. No dobra, ja to ta skrzywiona na drugim zdjęciu

. Wyglądamy z Elą nieźle, z tymi flaszkami z tyłu, hi hi. Bardziej podoba mi się to pierwsze zdjęcie, bo na nim właśnie wchodzimy radośnie w "towarzystwo" na spotkaniu u Bogdzi.
Od soboty mnie nie będzie przez cały tydzień, za to jak wrócę, będę miała mnóstwo zdjęć i założę pewnie kilka nowych wątków w "Ogrodach świata". Żaden to wielki świat nie będzie, no i mam nadzieję że mnie nie wytrzęsie we Włoszech

. Tragedia tam się właśnie przecież wydarzyła, poginęli ludzie.
Co do zdjęć, to ćwiczę z nowym aparatem, ale ta lustrzanka z taaakim obiektywem jeszcze za mądra na mnie, a ja na nią za głupia i zdjęcia mi nie wychodzą, trochę się zniechęcam.
Żeby nie było, że bez obrazków, to wrzucam:
Z serii aromteriapia - jaśminowiec, co już kwitnie i pachnie:
Wszyscy wiedzą, że to róża pomarszczona, bajecznie pachnąca:
U mnie jest cały długi żywopłot z tych róż:
Kwitną hortensje pnące:
Koty oczywiście mają w nosie, że chcę zrobić zdjęcie i wchodzą w kadr z ogonem: