Gabrysiu, zrobiłam przegląd Twoich kwitnacych piekności. Ze wszystkim u Ciebie do przodu .
Podgladam co masz posadzone na tej długiej rabacie, bo mam podobną i szukam pomysłów, co mogę jeszcze dosadzić, jest tam słonecznie i sucho.

Baw się dobrze

Gabrysiu pisałaś u Roberta ,że używałaś EM-ów, czy zauważyłaś jakąś różnicę w glebie i roślinach po zastosowaniu?

hanka_andrus napisał(a)

Ja straszyć nie będę,powiem tylko,że......Lady Morton by pochwaliła Twoje poczynania.A ja podpatruję Twoje nasadzenia na rabacie.

Czy ja wiem Haniu, czy by pochwaliła? Ona raczej nie zajmuje się ogrodem, to taka pani koło osiemdzisiątki, z gatunku takich... wyścigowych. Trzyma się świetnie i marzę żeby, jak dożyję, wyglądać jak ona. Mam dobre geny po ojcu, może się uda?

Pokaż proszę wreszcie tą swoją rabatę, co ją niby odgapiasz i daj mi tu znać, albo wklej zdjęcie, bo u Ciebie nie mogę nadążyć z ilością postów i nie jestem w stanie być na bieżąco i codziennie zajrzeć.

Marzenko, Mirko i Vivo, dziękuję za komplementa i życzenia szerokiej drogi, przydadzą mi się już w sobotę aż do przyszłej niedzieli. Moje "zielone szkoły" z mężem są zawsze cudowne, naprawdę odpoczywamy i cieszymy się wszystkim i... sobą. Polecam wszystkim.
Vivo, na tej rabacie jest "prawie" wszystko, gdzieś na pierwszych stronach, pisałam Hani dokładnie co rośnie na mojej rabacie. Rośnie w rytmach i w chaosie też. Dosadziłm krwawnik kichawiec, więcej ostrogowców i marzę o jarzmiankach, bo te rośliny to świetne wypełniacze.

monteverde napisał(a)

Gabrysiu pisałaś u Roberta ,że używałaś EM-ów, czy zauważyłaś jakąś różnicę w glebie i roślinach po zastosowaniu?

No niestety, nie zauważyłam zadnej różnicy, ale może nie byłam systematyczna? Podlewałam też rośliny w doniczkach, ale po gnojownicy albo florovicie efekt podobny, najlepsza jest jednak na zieloność naturalna gnojownica z obornika.

Krwawnik kichawiec mam jest świetny do zarastania, ostrogowce też i również marzę o jarzmiankach, podobają mi się ze zdjęć. Nie znam ich, czy też dobrze rozrastaja się? Masz juz jakieś?

No właśnie nie mam jarzmianek, bo się spoźniłam w miejscu, gdzie one są do kupienia w kilku odmianach, ale mają jeszcze być, więc po powrocie może mi się uda je nabyć wreszcie. W Anglii o tej porze już kwitną.

Gabriela napisał(a)

Wszyscy wiedzą, że to róża pomarszczona, bajecznie pachnąca:

U mnie jest cały długi żywopłot z tych róż:

Gabrysiu, czy wiesz ile masz surowca na pyszną konfiturę z płatków różanych?!
Z tej róży właśnie: pomarszczonej, bajecznie pachnącej!

A ja Basiu właśnie przed chwilą u Ciebie się wpisałam
Oczywiście, że wiem co mam, moja mama uciera płatki z cukrem i potem nadziewa zimą pączki. Pychota. Nie podejmuję się tylko czyścić owocków z pestek, no tu wymiękamy z mamą.

Gabrysiu, zimą pisałam ci, że moja róża pomarszczona miała jakiegoś grzyba. Za twoją radę wcześnie ją wiosną przycięłam i odrasta, jest już spora, jutro jadę zobaczę czy ma pąki. Ona kwitnie chyba na jednorocznych?