Gabrysiu, pryskasz śliwkę na robale?
Mam w ogrodzie wczesną śliwkę bliżej nienazwanej odmiany, ale pyszną. Tylko ostatnio więcej zjadły małe tłuste robaczki niż ja
Zupełnie się nie znam na opryskach, bo staram się tak naturalnie... ale to chamstwo żeby moje śliwki jadły jakieś paskudne stwory. Robią małą czarną dziurkę i siedzą w środku bezczelnie. Znasz jakiś sposób?
Nasiona wieczornika są w sklepach - przeważnie fioletowego, ale jest i biały. Jest dwuletni, to znaczy że jak się go wysieje wiosną, do końca czerwca, to tworzy rozety, które dobrze zimują w gruncie. W następnym roku na wiosnę pięknie zakwitają:
Biały...
i fioletowy:
Mój Palibin jest jeszcze mały, ale w Wojsławicach odkryłam, że są dwa - z małymi, okrągłymi i bardziej lilakowatymi liśćmi. I oba się nazywają tak samo, nie wiem o co chodzi. Ten z dużymi liścmi wyrasta w duży krzew. Ja mam tego z większymi liśćmi, więc będzie pewnie większy:
Znam, ale nie chemiczny Za to skuteczniejszy.
Te robale działają tak, że muchy składają jaja w kwiatach, dojrzewają owoce, w nich lęgnie się larwa, czyli nasz robal, śliwka opada na ziemię, robal się w niej zagrzebuje na zimę, przepoczwarza w muchę, która wiosną wylatuje i składa jaja w kwiatach, itd.
Więc trzeba jednego roku zebrać wszystkie robaczywe śliwki i wyrzucić, poza obręb sadu, broń Boże nie do kompostu i nie zakopywać u siebie w ogrodzie. Najlepiej takie niedojrzałe zerwać z drzewa, widać przecież już wtedy, które są robaczywe.
Przećwiczyłam u siebie i u sąsiada, który miał b.mocno zaatakowaną śliwę. Działa.
Ja mam chyba 4 krzaczki na rabatce z małymi listkami
Oprócz tego mam na pniu tez z drobnymi listkami
Ale mam jeszcze wyglądający identycznie ale kwitnacy na różowo, lilak bloomerang link parfume.
Co do dużych bzow to wymyslilam ze podadze je pod płotem obok czeremchy a przed nimi fioletowe róże które lubią cień
Mam nadzieje ze to dobry pomysł...
Gabrysiu Uwielbiam Cię Wiedziałam że coś poradzisz. Metoda mi się podoba, brzmi sensownie. Zastosuję A wiesz może jeszcze, kiedy najlepiej ciąć śliwkę?
Moje śliwki przycinam na przedwiośniu, razem z jabłkami i gruszkami, a większe rany po cięciu maluję pastą typu Funaben.
Sposób ze zrywaniem zarobalonych śliwek na pewno pomoże, chociaż prawdopodobne jest, że trzeba będzie poświęcić wszystkie w jednym roku. Jeżeli sąsiad ma blisko robaczywe śliwki, to i u niego trzeba podziałać.
Żywopłot z lilaków, to klasyka, dobry wybór Kasiu. Bogdzia w "Rododendronowym" ma piękny i Dzidka z "To właśnie tu" jest prawdziwą królową różnych lilaków.
Nie wiem jakie róże chcesz tam posadzić, ale moim zdaniem to powinny być róże krzewiaste, z tych wyższych i w sporej odległości przed lilakami.
I tak sobie uprzyjemniamy nawzajem oczekiwanie na wiosnę.