Tuje przelazą do wody i pokarmu nawet pod betonem. Mam podmurówkę w szklarni betonową, a tuje obok. I co roku w szklarni wiosną muszę wywalać hałdę tujowych korzeni. Masakra.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Gabrysiu, ja nie mam ani jednego żywotnika. Ale posadzę u Siostry żywopłot.
Tyle tylko, że będzie rósł sam. Rabaty będą wycięte w trawnikach. Taki wiktoriański koncept.
A ta nagonka to może ze wskazaniem, że są inne wartościowe gatunki na żywopłoty. Ubiegłoroczne lato mocno ograniczyło liczebność tuj w polskich ogrodach. Widzę masowo uschnięte żywopłoty. I niektórzy posadzą ponownie tuje a niektórzy wprowadzą inne gatunki.
Na naszych "ziemiach odzyskanych" (ogrodnicza tradycja niemiecka wzięta rodem z XIX - wiecznej Anglii) spotyka się żywotniki przedwojenne w założeniach parków przypałacowych albo na starych cmentarzach. Nie w roli żywopłotów tylko okazów.
Kto w Polsce posadził pierwszy żywopłot z żywotników? Ciekawe?
Dziękuję Gabrysiu, czerwone róże znam, pozostałe Twoje typy zapisałam, długo jeszcze będę się zastanawiać nad wyborem...lubie różowe kolory ponad wszystko, lub białe z limonkowym muśnięciem, ale odpowiedz mi jeszcze czy róża Pierre de Ronsard to ta sama co Edenka, bo bardzo ją przypomina i co o niej myślisz?
Chciałabym mieć taki żywopłot, mój świerkowy prawie padł, pomyślę o wymianie...szybko, tanio i piękny zielony mur, można mieć z dobrym sprzętem...pomyślałaś o zajęciu dla syna, to może ja swojego namówię, bo jeszcze żywopłotu mój młody nie ciął.
Ja wiosną odwiedzam Obi, tam co roku wiosną ludzie wywożą setkami tuje na wózkach i sadzą, świadczy o tym liczba nowo zakładanych ogrodów/ogródków i świadomość organizowania sobie zielonej przydomowej intymności, ale nie potrafimy jeszcze tak dbać o te żywopłoty i raczej tworzymy z nich ogrodzenia, a nie efektowne przegrody i przejścia do ogrodowych zakątków.
Gabrysiu pięknie się zatowarowałaś ciemiernikami, jak chce się dużo to chyba jedyny sposób. Ja kiedyś miałam taki ze strzępiastymi listkami ale korsykański i to na pewno nie ten.
Temat tuj to rzeka. Ja o dziwo nie chciałam żywopłotu z tuji a wszyscy wkoło sadzili.
Ale to były czasy rok 2000 że nie były tak tanie a na dodatek były bardzo kradzione.Ludzie cuda wyprawiali wiązali korzenie drutem. Mój sąsiad 2 razy musiał sadzić bo w nocy mu znikł żywopłot.Teraz są już dostępne to chyba tak nie ma.
Zakup sprzętu zawsze podnosi na duchu a perspektywa wyprowadzenia rodzinki na powietrze to dopiero raj
Piękne prowadzenie tuj byłoby lekarstwem na ich pospolitość.
Byliny przy tujach nie urosną, powojniki też nie, ale tawułki już nie mają z tym żadnych problemów.
Myślę, że ludzie ponownie posadzą żywotniki, bo są tanie i dostępne "w każdym sklepie za rogiem".
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, tuje kojarzyły się wyłącznie z cmentarzem, bo tylko tam rosły, no i może jeszcze w parkach z kolekcjami dendrologicznymi. Te wielkie, stare okazy mają piękne, grube i wysokie pnie, oglądałam je i fotografowałam kilka lat temu w arboretum w Wirtach.
Nie mam pojęcie kto i gdzie posadził taki żywopłot w Polsce, ale pomysł chyba na pewno wziął się z Niemiec.