Powieszona budka lęgowa. Taki duży żołądź . A propos, dzisiaj znalazłam w ziemi szare jajko. Myślałam że to jakaś kulka od dzieci. Różne rzeczy gubią w ogrodzie. Było dość duże. Nie zdażyłam zrobić zdjęcia bo eMuś zaczął to coś oglądać i niechcący zgniótł. Aż się sam wystraszył jak żółtko mu prysło. Ciekawe kto składa jajka w ziemi? Kojarzę tylko żółwie .
Ja też jakoś wolę sadzić i przesadzać wiosną. Ja to sobie tłumaczę, że rośliny mają więcej czasu, żeby się ukorzenić.
Słońce dodaje intensywności kolorom. Takie zdjęcia lubię. A jutro ma być jeszcze cieplej. Ale fajnie .
Toszka mówi na niego kolorowy perz. I mimo że na skarpie i ma sucho już tak wygląda .
Dałam mu dużo miejsca i na razie chcę żeby się rozrastał. Na razie .
To jest miejsce przy betonowym płocie gdzie dzieciaki grają w piłkę. Trawka musi to znieść i nic tam więcej w tym miejscu nie będę sadzić więc póki co Red Baron może szaleć. Z naciskiem na póki co .