Nareszcie piątunio po ciężkim tygodniu pracy. I pracowity ogrodowo weekend przede mną. Tak lubię .
A póki co azaliowe kawałki .

Klony po starciu z przymrozkami.
Tylko te 2 trochę dostały po liściach.




Reszta bez uszczerbku.



Nie tylko ja lubìę klony .

Wiąz Geisha zawsze niezawodny i niezniszczalny.



Świat oczami ketmii .



Liliowce Stella nawoziłam albo wcale albo ledwo co. A w tym roku się postarałam i poszalały z liśćmi.



Zielonego nigdy za wiele .

Pojawiły się pąki na różach to i mszyce. Taka symbioza.

Ale u Ciebie kolorowo

Moja fioletowa plantacja. Lawendowo-szałwiowa .



Najwyższy czas żeby coś zakwitło .

W budce już się wykluły ptaszki. Chyba wróbelki albo coś podobnego. Do drugiej przymierzała się sikorka ale na razie cicho tam.
Obok Gumball i jego początki wegetacji .

Azalii Kilian wiosenne przesadzenie chyba posłużyło bo puszcza nowe gałązki.


No i w końcu ruszyły wrzosy po cięciu.

Świetnie Ci róże ruszyły. Bardzo ładne krzaczki.
Gratuluję ptaszków.

Agatko cudności u Ciebie No po prostu bajecznie azalie wymiatają i te klony