Po niedzieli ma być odwilż, pewnie trochę to potrwa zanim ten śnieg stopnieje i będzie chlapa, ale nie będzie więcej dosypywać. U nas jest mało śniegu trochę mrozi. Ślizgawicy nie zazdroszczę, napewno niebezpieczne, trzeba uważać. Trzymam kciuki za poprawę pogody

Po pierwszym ciężkim śniegu wyglądało to tak

otrzepaliśmy, ale już kolejnego dnia było tak


połamana sosna

a kolejne zagrożone

to moje cyprysy stożkowe, które były w obręczach drucianych


już raczej stożkami nie będą

budleje co mają przecież sztywne pędy też leżą, ale te się i tak wiosną przytnie

żarnowce były pionowe


przewróciło na sosnę jałowiec kolumnowy

kolejna sosenka

i kolejna ta rosła w kule i mała fajne pokręcone igły


wierzcie mi jakoś mnie taka zima nie czaruje...

Basieksp napisał(a)

Po niedzieli ma być odwilż, pewnie trochę to potrwa zanim ten śnieg stopnieje i będzie chlapa, ale nie będzie więcej dosypywać. U nas jest mało śniegu trochę mrozi. Ślizgawicy nie zazdroszczę, napewno niebezpieczne, trzeba uważać. Trzymam kciuki za poprawę pogody

jest taka ilość śniegu, że do butów górą się sypie

ten domek dla owadów ma pół metra wysokości


hortensje prawie dwumetrowe głowami dotykają ziemi

tama która sięga mi pod brodę


jak przyjdzie gwałtowne ocieplenie będziemy mieli powódź w zimie...

No nieżle, u mnie śniegu na jakieś 5 cm, ale dobre i to, bo martwiłam się, że przyjdą mrozy na taką niepokrytą śniegiem ziemię, wtedy są duże straty w ogrodzie, coś za coś
ogrodnikom nie dogodzisz