Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

sylwia_slomc... 22:29, 04 lis 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
Dziewczyny ja mam wrażenie, ze przez ten covid plus tydzień leżenia plackiem( dosłownie) tak mi nogi osłabły, ze chodzę jak bym po torowisku na bagnach chodziła. Takie mam jak z galarety uczucie. Odpuściłam ogród, bo nie jestem w stanie zrobić nic więcej niż z chodnika zamieść liście....
Musi sobie poradzić do wiosny, o ile siły wrócą. Z remontem teraz działa głównie Emuś, ja jakąś drobna pomocą tylko jestem. Idzie pomalutku, ale ważne, że w dobrym kierunku.
ale uczciwie mówiąc wkurza mnie ta sytuacja. Cztery suszarki prania czeka na prasowanie. Nie mam siły stać przy desce więc mi hałdy ciuchów leżą po kątach. Listopad przeleci jak z bata strzelił, a w grudniu to i remont pewnie będzie w przestoju bo trzeba dom odgruzować po sezonie przynajmniej na Święta...

To nie przemęczenie tylko ta choroba wstrętna, poprzednio też tak miałam W sumie w ciągu kilku lat nie miałam nawet małego kataru tylko ten covid dwa lata temu i teraz. W sumie to na odporność na inne choroby ostatnimi laty nie narzekam, raczej zahartowani jesteśmy.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
LIDKA 02:42, 05 lis 2023


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10543
Tyrasz jak wół. Na okrągło.
I nawet nie wiesz jak jesteś zmęczona i jak dużo masz na głowie.

To i covid Cie trzyma. Odpuść Sylwia bo zdrowie cenniejsze niż diamenty.

Ciuchy poukładaj do szaf nie poprasowane. Nikomu sie krzywda od tego nie stanie. A Ty nie bedziesz musiała na nie patrzeć. I dopilnuj by mąż też odpoczął.

Buziaki.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
sylwia_slomc... 09:01, 05 lis 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
LIDKA napisał(a)
Tyrasz jak wół. Na okrągło.
I nawet nie wiesz jak jesteś zmęczona i jak dużo masz na głowie.

To i covid Cie trzyma. Odpuść Sylwia bo zdrowie cenniejsze niż diamenty.

Ciuchy poukładaj do szaf nie poprasowane. Nikomu sie krzywda od tego nie stanie. A Ty nie bedziesz musiała na nie patrzeć. I dopilnuj by mąż też odpoczął.

Buziaki.

Od dwóch tygodni nie robimy nic innego tylko odpoczywamy To co robimy to nic w porównaniu z tym co byśmy przez ten czas zrobili

Mnie bezruch nie służy. Ale najbardziej odpoczęłam chyba od garów. Babcię z gotowaniem musieli przejąć moi rodzice, a my mało gotowaliśmy przez ten czas bo nie było sił. Nie, że nic bo codziennie cos tam, ale ratowaliśmy się tym co miałam zamrożone
Nie czujemy się już zmęczeni tylko ja nie mam siły, to nie wynika z normalnego zmęczenia wysiłkiem, to choroba tak mnie wyczerpuje( tylko po covidzie tak mam).
Z drugiej strony dawno nie było tak żebyśmy dwa tygodnie odpoczywali bezczynnie...
Nie martwcie się, dbamy o siebie, wiadomo, że zdrowia nic nie zastąpi. I, że stopniowe zwiększanie wysiłku ( swoista rehabilitacja) da najlepsze efekty tylko potrzeba czasu... I tego casu straconego na bezczynności najbardziej mi żal. Życie jest krótkie.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Kordina 10:45, 05 lis 2023


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6993
sylwia_slomczewska napisał(a)
Dziewczyny ja mam wrażenie, ze przez ten covid plus tydzień leżenia plackiem( dosłownie) tak mi nogi osłabły, ze chodzę jak bym po torowisku na bagnach chodziła. Takie mam jak z galarety uczucie...

Poproś o badania dopplera na te nogi, bywa powikłanie poszcz....nne w postaci zakrzepów...
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
sylwia_slomc... 11:09, 05 lis 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
Kordina napisał(a)

Poproś o badania dopplera na te nogi, bywa powikłanie poszcz....nne w postaci zakrzepów...

Wiem Kochana, ale ja mam problemy z nogami po zawale. Zatorowości nie miałam natomiast zastawki nie trzymają jak trzeba i przepływ przez to jest utrudniony. Do tego mam od dziecka ( nie zaniedbane przez rodziców, ale poprawy nie było bo wrodzone po babci) płaskostopie poprzeczne i bóle jak to lekarz określił grawitacyjne. Po covidzie mam ogromne nasilenie tych objawów, pamiętam, że po wcześniejszym też miałam po pół roku zelżały.
Prawda jest taka, że po poprzedniej infekcji nie wróciłam do stuprocentowej sprawności jak z przed choroby i martwię się, że i tym razem może tak być. Trochę mnie to przeraża, bo po każdej kolejnej mogę być słabsza... A moja kardiolog martwi się, żeby mi się woda w sercu przy covidzie nie zrobiła.
Ja mam sporo chorób współistniejących, które utrudniają mi proces leczenia i zdrowienia
Nie zmienia to faktu, że miesiąc po zakażeniu zawsze staram się porobić wszystkie możliwe badania. Mojej kuzynce po przebytym covidzie zrobiły się guzy w płucach w tym roku trzeba było jeden usuwać, a potem jeszcze odnowiła się jej gruźlica, którą zakaziła się od dziadka w wieku dziecięcym. Covid odpala wiele innych utajonych chorób w organizmie, które normalnie mogłyby nie wystąpić wcale, pozostać uśpione,
Mnie pozbawia sił i pogarsza pamięć... Ponieważ jestem z grupy wysokiego ryzyka ( dziedzićznie) Alzheimer to tego drugiego objawu boję się znacznie bardziej. I udaru bo jak już chyba pisałam w naszej okolicy był częstym powikłaniem po przechorowaniu Covidu.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 13:25, 05 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
A co Ty tam masz do prasowania? Od kilkunastu lat używam żelazka tylko 3 razy w roku do przeprasowania zasłon, które piorę przy okazji mycia okien. Cała reszta prostuje się na półkach sama po złożeniu i wygładzeniu ręką.
Swego czasu były jakieś programy rehabilitacyjne dla osób, które ciężko przechodziły covid. Dopytaj u siebie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
LIDKA 15:20, 05 lis 2023


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10543
Z rehabilitacją Hania dobrze radzi. Robota jej nie zastąpi.

Ostatnio też mam klopoty z pamięcią. Tak mnie to męczy że myśle iść na badania.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
sylwia_slomc... 17:39, 05 lis 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
A co Ty tam masz do prasowania? Od kilkunastu lat używam żelazka tylko 3 razy w roku do przeprasowania zasłon, które piorę przy okazji mycia okien. Cała reszta prostuje się na półkach sama po złożeniu i wygładzeniu ręką.
Swego czasu były jakieś programy rehabilitacyjne dla osób, które ciężko przechodziły covid. Dopytaj u siebie.

Podpytam
Ja prasuję z innych względów niż gładkie ubranie
Swego czasu w PCK jak kursy robiłam sanitariusza poinformowali nas, że wysoka temperatura w trakcie prasowania wyjaławia z bakterii, wirusów i grzybów. Nie wystarczy praanie w 90 stopniach. Od tamtej pory prasuję nawet bieliznę i skarpetki. Takie zboczenie mnie dopadło
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 17:42, 05 lis 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
LIDKA napisał(a)
Z rehabilitacją Hania dobrze radzi. Robota jej nie zastąpi.

Ostatnio też mam klopoty z pamięcią. Tak mnie to męczy że myśle iść na badania.

Mnie stopniowa robota i zwiększanie wysiłku przy pracach w ogrodzie wyratowało po zawale, po stłuczeniu łokcia, po wybiciu palca i po ostatnim covidzie( tylko to trochę trwa.
Gdybym czekała na termin rehabilitacji dziś bym miała niesprawną rękę i pewnie kolejny zawał. Lekarze mnie pochwalili bo jak doczekałam terminu rehabilitacji to już mi w zasadzie nie była potrzebna
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Muszelka 18:02, 05 lis 2023


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
sylwia_slomczewska napisał(a)

Podpytam
Ja prasuję z innych względów niż gładkie ubranie
Swego czasu w PCK jak kursy robiłam sanitariusza poinformowali nas, że wysoka temperatura w trakcie prasowania wyjaławia z bakterii, wirusów i grzybów. Nie wystarczy praanie w 90 stopniach. Od tamtej pory prasuję nawet bieliznę i skarpetki. Takie zboczenie mnie dopadło

Ale po co "wyjaławiać" rzeczy? Przecież obcowanie z bakteriami, wirusami, grzybami (w "przyzwoitej ilości", a taka występuje na ubiorze) pomaga naszemu systemowi odpornościowemu (o ile nie zostaliśmy jego pozbawieni np. przed przeszczepem jakiegoś narządu).

Sylwio, jeśli mogę coś poradzić... nie szczep się. Wbrew ogólnemu przekonywaniu ludzi przez tzw. ekspertów, w okresie tzw. pandemii - te szczepienia właśnie osłabiają organizm w walce z kolejną mutacją wirusa.

Jeśli teraz przechorowałaś covid/grypę to po wyzdrowieniu nabędziesz naturalną odporność na ten rodzaj mutacji na co najmniej 6-9 mcy.

Kiedyś pracowałam w mikrobiologii. To, co wmawiano ludziom w okresie "pandemii" przeczyło podstawom tej nauki.

Jeśli ciężko przechorowujesz choroby wirusowe, to powinnaś skupić się na wzmocnieniu układu odpornościowego.
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies